Intruz, Epis Dym KNF - Bujamy Domy Dziecka tekst piosenki (lyrics)

Intruz

Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱

[Intruz, Epis Dym KNF - Bujamy Domy Dziecka tekst piosenki lyrics]

Siemano, kto jest gotów z
Opolem robić collabo
Niech ze sobą bierze ciuchy, damy tym
Którym nie dano
Też miałem koszulę starą, nie ma co ukrywać
Może dlatego te kurwy nauczyły się wybrzydzać
Bujam domy dziecka, wiedzą
Że ich nie wychujam
Dla nich nizina społeczna
A to im obca kultura
Natura waleczna i tęsknota upierdliwa
To dla każdego ziomeczka, bądźmy jak rodzina
Jeb, dzida, niech nie wraca, jebać urzędasa
Starsi mówili "Omijaj
Bo cię doprowadzi władza!"
Nie ma, to nie straci
Na własne oczy widziałem
Jak do śmietnika wrzucili
Bo nie powtórzył "White Power"
Słuchaj pomocnika, taka moja w tym pozycja
Za niedługo z raperami


Zacznie nagrywać policja
Brat, piszę do ciebie, wiem
Że widzisz to i ty pora zbuntować podziеmie
Nim rap zejdzie na psy

Bujam domy dziеcka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku

Ty masz nierówny start
Więc startujesz z tematem
Jeden duży dom pod jednym wspólnym dachem
Moje słowne karate niech buja twym pokojem
Przekaz prosto z serca hartuję twą zbroję
Nasza polska młodzież, dzieciaki bez rodzin
Niosą w sobie wiarę od dnia swoich narodzin
Macie prawo do szczęścia
Do wielkiego sukcesu
Skoczył do CLS-a z potarganych dresów
Historia na faktach i wiele jeszcze takich
Bogaci duchowo, kiedyś biedne dzieciaki
Bez żadnej padaki, pierdol te narkotyki
Masz zbudować swe życie, a nie wpadać w wnyki
Nie szukaj logiki tam, gdzie jest dilerka
Tylko prawdziwy przekaz, a nie tania pozerka
Wszystko w twoich rękach
Choć los czasem zamiata
Nie daj się omamić, ciężka praca popłaca

Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku

Nie każdego dzieciaka po
Główce głaszcze matula
Mam braciaka, co sam stwierdził
Że woli iść do bidula
Niech leci i buja, ulica prawdę wychwyci
Zrozumiałem, że się uda
Kiedy przestałem się wstydzić
Obejrzałem serial "Stawiam na Tolka Banana"
Też obejrzysz
Będziesz wiedział ile ulica nam dała
Wiem co odpierdala rządowa inspekcja
Pozdrawiam z Opola wszystkie domy dziecka
Jebać dyktatora, te wąsate mordy
Jak przyjdą zapytać, nie mów im
Że jesteś głodny
Zrobili ze mnie aktora, uśmiechy dla picu
Znam dzieciaków
Którzy utrzymują siebie i rodziców
Też byłem w potrzebie i
Zawiodłem się w większości u obcych osób mam
Nieśmiertelny dług wdzięczności
Na dzielnicę rzucam rap, ośrodki i zakłady
I, kurwa, czekam na bunt
Bo też jestem uwikłany

Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Pręży się bagieta, bomba na posterunku
Bujam domy dziecka, namawiam do buntu
Jak ratunek to ucieczka
To mnie szukaj na podwórku

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować