Intruz - Jim Carrey tekst piosenki (lyrics)
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Intruz - Jim Carrey tekst piosenki lyrics]
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Dziękuje serdecznie, człowieku, anonimie
Kiedyś zwrócę koniecznie rachunek w Manekinie
Pamięta krzywe ryje, niech je ziemia zakryje
Od waszej życzliwości na pewno nie przytyję
Ty masz plamę po winie
Ja mam krwi na futrynie
W święta spałem przy świeczce
A oni przy Kevinie
Zobacz jak pięknie płynie tu na dole
W dolinie czy tylko ja się śmieję
Jak leci dramat w kinie
Widziałem, stali w progu, komentowali z boku
Oby poczuli stratę, albo zdychali z głodu
Chociaż nie ufam Bogu, ciągle obecność duchów
Życzę ci straty bliskich
Życzę ci bez skrupułów
Tylko nie zgub humoru, nie wyhoduj wyrzutów
Jak nie będziesz miał wyboru
Życzę ci bez skrupułów
Szukaj mnie na Opolu, tam gdzie piszą biedacy
Zobaczysz uśmiech znów, ale już nie rozpaczy
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Znów cisza na planie, komicznie to wygląda
Bo w opłakanym stanie zaś cieszy mi się morda
To moja droga życia, a nie droga kariery
Posłuchaj Intruzika z uśmiechem
Jak Jim Carrey zadzwoniłbym do ciebie
Ty pewnie przy butelce
Ja pijackiego raka u siebie w domu nie chce
Bardzo pęka mi serce
Bo nie widzisz chłopczyka
Ja uśmiechnięty jestem, smutne wały Bończyka
Pamiętasz moje pismo
Dzisiaj znów pisze piórem
Zamiast rujnować wszystko wolę
Być Robin Hoodem
Mam przeklęte nazwisko, ale się nie wyrzeknę
Wiem, że należy czytać młodemu Jana Brzechwę
Pozwól, że się uśmiechnę nim
Dojdzie do powtórki a uśmiech mam po tobie
Szerszy niż kanał ulgi
Mówiłaś otwórz oczy, zanim ja swoje zamknie
Potrzeba ci pomocy, to ty przegrałaś walkę
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
I choćbym nie miał nic
Choćby zapomnieć mieli
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey
Kiedyś nie miałem nic
Więc mogą być zdziwieni
Ja dalej będę iść z uśmiechem jak Jim Carrey