Intruz - Po winorośli tekst piosenki (lyrics)
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Intruz - Po winorośli tekst piosenki lyrics]
Każdy wers nabity jakby trenował z Episem
Tak że zamykasz e-pizdę i tak dla jasności
Każdy spada i wchodzi na nowo po winorośli
Jak Sobel to trzy piosenki żonglerka 5 kul do kręgli
4 5 but na alei kiedyś nie znałem nowości
Znając wasze trendy to bym pisał o nagości
Autobus na Plac Wolności bity kradłem z kawiarenki
Newsa mi przyznacie, że Wy tak samo spadacie
Prędzej mój menago zrobi całą furę w macie
Kręcisz jak korkociąg to się ciągnij jak rurociąg
Nawet nie wiesz jak ja czekam, żebyś przytulił mnie bracie
To nie wina, że wina nie pije w dużej ilości
To nie kpina, że każdy się wspina po winorośli
I wspomina taniec pingwina na wysokości
To nie wina tylko puste butelki po zawartości
Nie chcę GIFa tylko słowo kocham w wiadomości
Jesteś miła? Usiądź przy mnie i życie degustuj
Bo dla Ciebie w moje życie wprowadziłem nowy ustrój
Byś mnie tylko przytuliła.. nim wyschnie winorośl
Każda część mojego ciała nie kochała, aż tak kogoś
Byś była jedyna na zawsze jak narodowość
Bo żyjemy po to, by sami napisać sobie finał
I dopóki będę spadał, to się będę wspinał
REF
W życiu to zazwyczaj rady dawali dorośli
Dziś z nimi to w większości osobiście już nie gadam
Wspinam się na górę jak dziecko po winorośli
Wiedząc, że za chwilę będę znowu na dół spadał
Czasem bez powodu czasem sprawdziwej miłości
By za chwilę upaść i pokłócić się o banał
Wspinam się na górę jak dziecko po winorośli
Wiedząc, że za chwilę będę znowu na dół spadał
Z Dedisem przez Polskę wiozę mój zniszczony łeb
Byłem gotów po ciąć łapy, by na klipie była krew
Wtedy poznaję Zbuka i płonie rakieta z Dudkiem
W oczach od kilku godzin miałem odpalone długie
Na dachu samochodu leży Dedis i brechtamy
Zawiózł mnie na koniec Wiejskiej od starego Alibaby
Jest Szczecin, paprykarz, słoneczko i klimat kozak
Jedziemy nowym Audi nagrać stare przy silosach
Nie wiem ile do setki, ale wgniatało w fotel
Wypadamy z drogi przez przejście lecimy bokiem
Wprost na tory tramwajowe i to kurwa z rozmachem
Telefon wypada oknem, czapera szyberdachem
Najmniejszy po środku Dawid wali łepetyną
Gdybyśmy w coś przyjebali wyleciał bym przednią szybą
W Katowicach właściciel nam puka do pokoi
Danielek mówi, że go chyba zaraz rozpierdoli
Oj Ty buli się diabełek, na winorośli wiś
Kto wie może kiedyś na bit wróci Mat i Rix
Z tego miejsca chciałbym moich ludzi przeprosić za diss
Mogłem zamknąć pysk, wojna nie przynosi nic
Ile by nie trzeba było, będę czekał na Kaczego
Na człowieka, który wielkie serce ma nie ego
W St. Tropez ulewa, przemoczeni z Vandalem
Mimo wszystko było warto podziwiać i wypić kawę
W życiu to zazwyczaj rady dawali dorośli
Dziś z nimi to w większości osobiście już nie gadam
Wspinam się na górę jak dziecko po winorośli
Wiedząc, że za chwilę będę znowu na dół spadał
Czasem bez powodu czasem sprawdziwej miłości
By za chwilę upaść i pokłócić się o banał
Wspinam się na górę jak dziecko po winorośli
Wiedząc, że za chwilę będę znowu na dół spadał