Intruz, Kafar Dix37 - Przystanek tekst piosenki (lyrics)

Intruz

Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱

[Intruz, Kafar Dix37 - Przystanek tekst piosenki lyrics]

Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi z
Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją

Mógłbym nawet do Azji, ale okazji nie było
Poznaj moje przystanki bez których
Się nie obyło
Niedaleko budowlanki skrzyżowanie z Hallera
Intruz będzie miasta głosem
Pod nosem mieli rapera


Chuj tam z żywotem kierowanym przez używki
Nafta ścieka na fotel, pod stołem niedobitki
Nikt z nich nie był aktorem
Ich kurwa zabrał pośpieszny
Olać, bo woleli zostać
Na przystanku pierwszym u mnie Hip-Hop leci
W końcu zamienił się w bilet
Szok, bo na wszystkich przystankach
Kontrole były niemiłe
Przez blok i przez pole i
Przez bar ukryty w działkach
Jedyna droga to w głąb, mieli kozę i owczarka
Mordo, knajpa na kółkach, ławka obok bilarda
Wszędzie kiepy, szaro kurwa, kufle
Zgredy i ferajna
Gdzie nie look'nę to palarnia
W tle blues'owy kawałek
Wylęgarnia gapowiczów co
Przeoczyli przystanek
Jebane anomalie, bo kolejarz bezrobotny
Pod koła te kurwy co w przesiadce nie pomogły
Tak samo w przeprowadzce jak
Zostałem sam z matulą
Pierwsza noc na wersalce
Dom z niską temperaturą
Zimne palce koce tulą
Czucie tracę i poczucie
Że jak ludzi nas traktują, omiń stację drugą
Jeszcze kiedyś wrócę tam już
Nie jako przybłęda dorastałem pod wytwórnią
Dojrzałem jako poeta
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją

Pycha kroczy przed upadkiem
W jedną stronę bilet
Nie takich już widziałem
Zostali za mną w tyle
Nie tacy już gadali, miały być złote góry
Swe szanse przespali, bo nie ruszyli dupy
Chałupy pełne dymu, wódki i plugastwa
Hip-hop jedyny bilet, Hip-Hop nasza szansa
Łączymy oba miasta, WWA, Opole
I wbijam czy wychodzisz na dwór czy na pole
Pierdolę wasze rady z wygodnej kanapy
Bo to nasze rapy słuchają dzieciaki
Kilku osób nie ma, ale to przystanki
Pluli na moje imię, choć brałem ich na barki
Zegarki, buciki, okular za pięć koła
A nic z niego nie będzie, bo codziennie towar
I nie daj się zwariować
Intruz wbija na legal
Walczymy tu o prawdę a nie o złoty medal
Jeśli serce ci pękło, choć raz hardcore'owo
To wiem, że uwierzysz mordo nam na słowo
I zaczniesz znów na nowo jutro kolejny ranek
A kolejna porażka to tylko przystanek
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją

Bez szans, że się pogodzę
Zaczynam trenować moce
Kochać nie jest mi po drodze
Jak stąd na Ochodze
Nie zobaczysz mnie w judoce
Bo już na matę nie chodzę
Nie kopię już piłki
Bo jadę z kulą przy nodze
Nie puszczaj mi nawijki
Bo kurwa nie przeboleję
Pierdolę wasze bricki, pies co obrócił koleje
I wiesz co mnie tak martwi
Nieplanowane przystanki
Zaplanowane łapanki, połamane karki
Trzymajcie się wszyscy, jazda bez maszynisty
Wracam robić czystki
Trasa w czasie przyszłym
Czym wy kurwa strzelacie
Tu macie styl uliczny
A jak nie w twoim klimacie
To bracie masz lincz publiczny
Ćwicz i nie licz na cud
I milcz tą liczbę słów
Pierdolić, wznoszę bunt na to
Że Opole Zachód odwrót konduktorze
Tu głód miejsce dla mnie zajął
Zimno w chuj jest na dworze
A psy łap nie podają
Wiozę tam gdzie się narodził
Inny rap, ten sam dworzec
Już nie ten sam chłopiec
Wagon wiózł przez wąwóz wzdłuż
Końca nie miał
Pomóż albo stój i patrz jak kurwa będę pchał
Elo Dix
Dzięki Kafar za ważne słowa i ciuszki
Teraz wiem
Że żadna kurwa nie będzie miała podwózki
Opole, WWA, czas przypierdolić z impetem
Jestem Intruz z Opola
Więc dorastałem pod Stepem
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją
Dorastałem pod Stepem, lecz Opola wychowanek
I tak jestem u siebie
Gdzie życie to teatr lalek
Przybłęda spod wytwórni z dziećmi
Z Dworca Zachodniego
Tylko jeden z kundli został psem
Który jeździ koleją

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować