Intruz - Racja/dyskryminacja tekst piosenki (lyrics)

Intruz

Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱

[Intruz - Racja/dyskryminacja tekst piosenki lyrics]

Mój kaptur to trzy ściany
Które tworzą izolację
Od zawsze nie ufam światu
Ignoruje tolerancję
Zdejmę go jak zachce, takie mam samozaparcie
Raper na turbosprężarce
W którym możesz mieć oparcie
Zapamiętaj ponad ganje słowa
Na undergroundzie patrząc na okoliczności to
Wyzbywam się radości
Debet mam na karcie i nieludzkie skłonności
Jakoś przeżyłem wymarcie
Mam dystans do ludzkości racja
Dyskryminacja - pierdolę w większości was
I gości
Którzy zamiast w oczy to patrzą na hajs
Co do hajsu
A jaką ty mi kurwa dasz gwarancje
Mój słuchaczu
Żeby tego słuchać musisz wpłacić kaucje
Ja nie chce tego szajsu


Swój dług spłacam miastu
Ten honoru i godności
Opolanin z krwi i kości
Dyskryminacja od razu dla innego przekazu
I tak dodając ogólnie
Ty na ich gównie nie bazuj
Bo cuchnie uważaj bo ktoś
Ci tożsamość dmuchnie
Jaką wartość miała szkoła
Kwestia pеwnych węzłów głównie
Dawać przed południem kto się z lеkcji urwie
Suka tam za biurkiem, my otoczeni podwórkiem
Każdy leciał truchtem przez most
I pod wiaduktem
Sianko wpadło jednym rzutem to się piło
To się jadło potem dzida skrótem by się
Ukryć przed kogutem
Dzisiaj jest dopiero co się
Będę martwił jutrem
Racja dyskryminuje Intruz tych bezmózgów
Wypierdolić trzeba z miasta ten
Wasz jajowaty newschool
Owszem, może to mój ojciec
Kima na przystankach
Za to twój pod garniturem zapomniał
Że ma synalka jeden chuj wychodzi
Do szkoły wiozła Cię matka
Która też czasu nie miała
Bo sprzątała u kochanka
Karta była bardzo dobrze dobranym prezentem
Hajsik przelewali dzisiaj
Dziecko pierdolnięte
Dupska wylizane teraz będzie szczekać morda
Tu Intruzik ma gadane już
Mówią na mnie przeszkoda
Sztuczne ryje metoda ja Ci
Piątki nie przybije
Kreślę granice Opola przy tym
Nikt się nie wybije
Zaniedbasz to zgnije, nie olej jak Olewiński
Żaden kurwa sukces kosztem
Zaniedbania bliskich
Wysoki czy niski męczy Cię brak mej osoby
Dyskryminacja dla wszystkich co się
Skurwią dla wygody
Gaszę was bez wody i to bez scenicznych desek
Maleją obwody ty na bicie rzezimieszek
Nie jestem raperem z bloków piszę
Bo nie miałem nic
Ale zawsze byłem gotów by kurwa raperem być
Tam gdzie sieją ferment musi
Nadejść prawdy rolnik
Tam gdzie nic nie było piękne
Ani nikt żaden rzeczownik
Dla was się wzniosę jak żurawie na kamiennej
Intruz - jestem głosem
Tutaj społeczności biednej więc ty zamilcz
Ja Cię proszę moje ziomki bekę mają
Ty, ja nawet nie kminie o czym oni nawijają
Niech se buźki posyłają ja
Lokalizuje cele teraz
Mogę pisać dissy tak by podgrzać atmosferę
Nie ma tego czegoś więc nie ma czego ratować
I nie ma takiego boga
Który mógłby mnie przekonać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować