Jan-Rapowanie - Janek nie jest wcale tekst piosenki (lyrics)
[Jan-Rapowanie - Janek nie jest wcale tekst piosenki lyrics]
Bo czas biegnie szybciej
A nie wolniej, jak mój dotyk
Kiedy wkładam ci pod bluzkę dłonie
Pod twoją ulubioną bluzkę zanim
Uśnie któreś z nas
Ty się cieszysz, kiedy widzisz uśmiech
Który znasz
I nie kręcisz dupą jak laski w klipach
I nie jesteś Barbie, trzymasz mnie za rękę i
Przegryzasz moje wargi
Napij się jeszcze, Jasiu, mówisz szeptem
Miało nie być tego, ale znów mięknę
Widzę cię jak przez bletkę
I butelkę razem wzięte
Chłopaki się śmieją coś tam
Że nietrzeźwy banger
Masz to w dupie szczerze, wiesz jaki jestem
Mała
Będziesz wspominać z uśmiechem, a nie płakać
Dramat wiemy, że nie dorosłem
Lepiej nie zachodź w ciążę
Bo nie wiem czy z tym
Faktem umiałbym postąpić mądrze
Fajnie by było jakbyś teraz dała buzi
Nie pcham szmat jak Maja Putzi
Ty masz mała luzik
Byłoby lepiej i nie zapominaj, że
Zawsze się kończy to, co się zaczyna
Lubisz moje słowa, przypał
Zawsze byłem gorszy w czynach
Chyba w sumie chyba, ty mnie
Całujesz, a ja się rozpływam, bywa
I na do widzenia mówisz
Że powtórka lada moment
Kurwa, jak ja się tobą jaram, ja pierdole
Piszę numer o tobie maluch mogę przysiąc
Inna sprawa
Że ciebie tutaj jest tak z tysiąc
Inna sprawa, że cię serio lubię i szanuję
Uwierz, nie mam złych intencji
Janek nie jest wcale
Ta noc to nasz czas, jesteśmy aż tak wysoko
Jest naprawdę spoko, foko, masz luzik vibe
Wiesz się czuje takie rzeczy
Oni pokażą ci papier, a ja ci pokaże zeszyt
Kilkaset kartek, wersów na nich cały ja
Nie musisz mnie już rozbierać
Bo się czuje nagi, ta nie palę jointów
Ale z tobą chciałbym to zrobić
Ogólnie rzecz biorąc
Z tobą chciałbym to zrobić