Jan-Rapowanie, DJ Przesunięta Ścieżka, Przyłu - Pomyślawszyy tekst piosenki (lyrics)

Przyłu

[Jan-Rapowanie, DJ Przesunięta Ścieżka, Przyłu - Pomyślawszyy tekst piosenki lyrics]

Lecę miastem, zimno w ręce
Wyje syrena na karetce trochę boli serce
Chuj z tym co dziś mam na metce
Może to zwichnięta kostka, może cios nożem
Moich bliskich, moich wszystkich
Proszę chroń Boże
Dłoń włożę do kieszeni, szlug nie żaden joint
(ta)
Znalazłem w dymie dom, dlatego dymię wciąż
NOC EP na słuchawkach, patrzę wolna ławka
Już nie mogę tym oddychać
Łapię propsa Karwan
Kto ma farta niech mi dzisiaj puści beta
Nie mam wiele skarbie, tylko luz i peta
Oni mają chrust i legal, chuj tam
Pies ich jebał
Puści coś tam, gdzieś tam, i się chełpi pedał
(he)

Legal? Przestań nalegać, jestem z podziemia
To trochę zmienia temat


W chuj drzwi się dziś otwiera
Wyskoczę jak uznam że jest mi za ciasno
Dziś chleję za rapik, za miejsca, za nas
Bo wygram ja, wygrasz ty
Żyć tak jak miliard żyć to jest porażka
Tutaj ambicja dostała z buta
Szare tak jak Nowa Huta jest
Życie jak wiecznie słuchasz
Co ci tam pierdolą znawcy z pizdy
Wypierdalać!
Nie chce mi się gadać nawet, idź se, nara
Nara kurwa
Piszę rymy, lubię piwko, chodzę do liceum
Serce dała tobie, ale wejść innemu
Sie nie przejmuj mordzia
Pogadamy o tym kiedyś mam osiemnaście
Ale coś tam się zdarzyło przeżyć
Masz szluga? To poka janusz spoko chłopak
Elo elo, dziesięć punktów dla Slytherinu
Nie lubię momentu, gdy nie piszę rymów

Człowieku, nigdy nie nagrywałem pod
Wpływem używek jakichkolwiek
Oprócz dobrego humoru - Bartosz Przyłudzki

Nie pytaj czy jaram, retoryka
Pytasz czy dzik sra w lesie?
A czy Janek sieje przypał?
Dawaj na feata, no to daję
Dym mnie dusi znowu, oddycham rapowaniem
Lubię, chce żyć za frajer
Pięknotą mnie ojebali
Wyszedł od nich lżejszy o włosy
Hajsy i na bani
Poratuj ziomek szlugiem, klasyczne stygmenty
Dziewięć dziewięć dziewięć, typowy emergency
Ty owe wersy kruszysz i kręcisz po kawałku
Po całości będzie mętlik
Morska choroba bez statku

Wiesz jak jest bratku, to samo masz co rano
Tylko muza i kace
Przyłudzki i Jano pozdrawiają
Pstrykam filterkiem, wbijam na klatkę
W butach dziury, nie mieszkam na stepie
Step by step bez zamuły
Nie mam na paki, bom wpierdalał sushi maki
Wygrzebałem czterna z fartem i odwijam lucky
Bit zagrana, zapytaj Szymana
Szkoda że tu nie ma chlania bo
Byśmy pograli dwa na dwa na
Wiem ile palisz Jasiu, widać to po KRK
Dym wcale nie jest lżejszy
Czysta prawda brudne serca

Jak się bujam z chłopami na czole mam radość
Rano skreślam pierwsze dwie litery
Znowu to samo
My mamy smog, a wy nawet smoki dwa
Puszczamy dymy z ogniem
Dwa miasta jak rodzinka
Jak już musisz jarać, to jak
Facet a nie pizda, odbij
Poważne szlugi, real talki (o)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować