Jan-Rapowanie, Nocny - Motyl tekst piosenki (lyrics)
[Jan-Rapowanie, Nocny - Motyl tekst piosenki lyrics]
Cała Polska, cała Polska
Cała Polska mnie słyszy tera, ta? To ema
Legal czy nielegal
Młody Janek się nie zmienia (wiesz)
Rzucali mi kłody pod nogi
A dzisiaj mnie nic już nie boli
I nie robi mi różnicy jakie
Ciuchy masz na sobie
I nie kwit robi człowieka
A kwit robi człowiek (wiesz)
Hajs nie jest tu najważniejszy
Ale lepiej to mówić ziomeczku
Mając w kurwe tych pieniędzy
Dałem się odkryć, jak mi się zachciało
Przybyło uprzejmych, nie gramy za brawo
Apetyt rośnie i ciągle mi mało
Mordy są ze mną co by się nie działo
Zazdrość ich zżera jak stykają
Się z tą sztuką
Że gnojowi się udaje, tutaj 98 suko
012 to mój dom, moi ludzie za mną pójdą
Nie liczy się netto czy brutto tu
W moich kręgach to grunt to
Czy jesteś dobry i pomożesz tak jak brat?
Czy robisz krzywe akcje i gadasz
Tylko bla bla bla
Nie życzę ci tej drugiej opcji
Bo tu nie jest tak jak w grach
Jak spierdolisz se misje to cie nie ma
Pa pa pa (nara)
A Szyman zna wszystkie numery jak Shazam
(jak to?, jak to?) ja pierdole, ale faza
Ludzie mówią mi często że to
Co robię jest ważne
Dzięks, moje sukcesy to wasze też
Bo nie mam zamiaru się zrzekać
Przeciwieństwo z jakim teraz zmagam się
To jest do pecha
Złote dziecko, inicjały mówią same za siebie
Kogo jak kogo ale siebie jestem pewien
Pisz do menadżera, jak chcesz mnie bookować
A kiedyś biłem się kurwa
Żeby zagrać za browar
Kiedyś dwie zbite piątki i elo spadamy (nara)
Dzisiaj często fotki, trwają dłużej niż gramy
Przeżyłem kurwa więcej niż przeciętniacy
Bo nie bałem się brać swojego
Życia w swoje łapy jan