Jan-Rapowanie, Nocny - Słowo na koniec tekst piosenki (lyrics)
[Jan-Rapowanie, Nocny - Słowo na koniec tekst piosenki lyrics]
Cieszyło mnie to trochę
Od młodości mocne bodźce
To uzależnia jak szlugi w pierwszej LO
Dorosłe życie, pomyślałem wezmę w credo
Dzieciak z pierwszego wersu, jakby dziś miał?
Czy byłbym dalej z jego matką
Czy dalej bym grał? Czy bym to jebnął i nie
Nagrał już tego numeru
Nie jestem z tamtą panną
Nie jestem już w podziemiu
Gdybym nie musiał się wynieść
Z chaty jako nastolatek
Kim bym dziś był, robiłbym papier czy papier
Gdybym nie spotkał Szymana
Gdyby Solar nie napisał
Gdybym wsiadł do tej fury
Co by było dzisiaj?
Nic nie jest przez przypadek
Wszystko jest po coś
Wszystko z czegoś wynika, mam tego świadomość
I ten numer to ważna wiadomość
Nie będzie hitem
Ale mówię ważne rzeczy w moim mniemaniu
Więc gitez
Okolicznościom imo trzeba pomóc się zbiec
Jeśli dajesz z siebie stówę
Możesz zdobyć co chcesz
Jeśli tego nie zdobędziesz
Z moich doświadczeń wynika
Że zdobędziesz coś lepszego
O czym nie wiesz jeszcze i tak
Się toczy życie w koło, jebać postawy bierne
Trzeba robić ruchy kurwa
Bo jak nie no to bezsens koniec, mamy to