Jan-Rapowanie, Janusz Walczuk - 22 tekst piosenki (lyrics)
Janusz Walczuk
[Jan-Rapowanie, Janusz Walczuk - 22 tekst piosenki lyrics]
Mocno zryło życie
To przestroga żebym nie zrobił
Z mordy czterech liter to długa droga
A to wszystko jest tylko na chwilę
Tu co drugi w pomocnej
Dłoni trzyma wilczy bilet
Ja w mojej trzymam złoty
Bilet i jem czekoladę
Moje ziomy to kucharze
Gotują nam pyszną szamę na dłuższe związki
Moje serce nieprzygotowane
Zwiedzam cudze łóżka, czytam
Książki, trening, praca, balet
Na kartach historii chcę się kiedyś znaleźć
Lecz to nie tak ważne jak
Z kobietą zbudować fundament
Bardziej niż kupić diament mojej mamie
Chciałbym by żadnego z kumpli
Nie wciągnęło ćpanie
Mam dwadzieścia dwa lata i ocеan marzeń
Pływam w nim jakbym zdobył
Złoto na olimpiadzie
Braci dwudziestu cztеrech ze mną na pokładzie
Wspólną siłą damy radę
Wszystko co zrobiłem, to tylko początek
A moją muzą chciałbym dziś zamykać mordę
I na stadionie zebrać ludzi cały komplet
Bo rozpierdalanie, to mój obowiązek
Wszystko co zrobiłem, to tylko początek
A moją muzą chciałbym dziś zamykać mordę
I na stadionie zebrać ludzi cały komplet
Bo rozpierdalanie, to mój obowiązek
Mam 22 lata i przed sobą całe życie
A dla jakiegoś dzieciaka
Dziś stanowię autorytet
Wracam od pustej kobiety
Szósta rano na zrycie
Ona chce ode mnie konkrety lecz
Nie spełnię jej życzeń
I muszę wrócić do siebie żeby usłyszeć ciszę
Ona mi daje balans, moje życie - głośne życie
Szampan strzela tu jak w
97' tylko kiwnę palcem
Patrz, dziwko, Peter Parker
A sukces to jest wtedy kiedy masz
Z kimś szczerze dzielić go
Tu zdrady się nie wybacza, buzi Cheryl Cole
(Wow) kariera nie wybiera, serce nie sługa
Coś się nie szykuje kłódka
Trochę z filharmonii, trochę z szatni
Tak jak Orest Lenczyk
Los ten trzymam w dłoni, ziomek
W garści mogę ręczyć
A cały mój świat w NOBOCOTO folder
Wiem, że będzie dobrze
Niech to idzie do wariatów, którzy liżą rany
Czasem trzeba się najebać żeby
Przestać być naćpanym
Dopóki nie umrę, nie ma końców
Tylko czas na zmiany
Wspólną siłą wiesz, że damy
Wszystko co zrobiłem, to tylko początek
A moją muzą chciałbym dziś zamykać mordę
I na stadionie zebrać ludzi cały komplet
Bo rozpierdalanie, to mój obowiązek
Wszystko co zrobiłem, to tylko początek
A moją muzą chciałbym dziś zamykać mordę
I na stadionie zebrać ludzi cały komplet
Bo rozpierdalanie, to mój obowiązek