Junes - Nie-chcę tekst piosenki (lyrics)

[Junes - Nie-chcę tekst piosenki lyrics]

Jestem tu, 28 lat pecha
Wielu chciało żebym przepadł, ale jestem tu
Wciąż sekwencje słów chociaż nie chcę już
Sprzedawać emocji bo chcę coś wreszcie czuć
Kurwa, nie po to byłem na ziemi kopany
Kiedy moja twarz z bliska poznała smak stali
Nie po to wtedy kurwa jeździłem najebany
Żeby za to co przeżyłem mnie obrażali
Kurwa, nie byłeś ze mną, gdy tyle w związku
Zdążyłem przez przez alko tak
Po prostu popsuć
Dziś już nie chcę pamiętać tamtych chwil
Nie wierzę w Boga
Więc ze mnie nie zadrwi dziś
Jeden, z ostatnim dziś, który umie powiedzieć
Coś co sprzeda, kim jest
Ale zrobi to szczerze
Wiarę odpuszczam, Bóg mnie opuścił wcześniej
Gdy wciągnął mnie wir jak chciałem nie chcieć

Dziś boli prawa strona klatki piersiowej


W której swe poglądy dawno temu zamknąłem
Było serce tam, leworęczne od urodzenia
Siostry w przedszkolu chciały to zmieniać
Później w poradni pisałem od prawa do lewa
I przez to w szkole zaczęli się wyśmiewać
Wyszedłem z tego, byłem kurwa odmieńcem
Zawsze byłem z tego dumny
Dziś już tego nie chcę
W wieku 13 lat chciałem znowu być fajny
Chłopak z dobrego domu
Oni z domów poprawczych
Miałem wypadek, później dojebali mi dozór
Nachlany z ziomkiem chciałem
Spierdalać z domu
Niejedna łza matki, zawsze miałem do kobiet
Że każda traciła z nich na
Mnie swoje traciła zdrowie
Nie chcę więcej waszych łez chcę uśmiechu
Ale jak chcesz to wiesz
Że zawsze jest na przekór

Mimo wszytko do nauki miałem dobre warunki
To było zanim lubiłem się dobrze nakurwić
W między czasie wziąłem się za jointy z rapem
Nagrałem na bitach e-jaya mając prosty patent
Wysłałem to do Asfaltu - beka że na raty
Tytus napisał w smsie eufemizm do spierdalaj
To przypał, a ja już nie chcę wstydu
Którego rap nieszczęścia mi więcej przyniósł
Rzuciłem jointy po paru miechach i zawiechach
A niejeden z moich ziomów
Na krechach przepadł
Liceum na piątkach wbrew prognozom
Politechnika wita się ze wschodnią stroną
Opierdoliłem rok przez melanż mimo
Pracy na połówkę
Dziś za to w korporacji mogę opić sukces
Wygrałem życie, ale to życie jest smutne
I to, że nie chce taki być to jedyny mój cel

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować