Kaczy, Nizioł - Operacja prawda 2 tekst piosenki (lyrics)
[Kaczy, Nizioł - Operacja prawda 2 tekst piosenki lyrics]
Lecz dla tych, którzy żyją na krawędzi
Wiedzą co to honor i ambicja
Na zawsze przez nich jebana policja
Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy
Proceder, prawda zawsze zwycięży
Zjednoczona siła, prawdziwa ulica
Niektórych to razi, innych zachwyca
Od dwudziestu lat na swoim idę
Nic się nie zmienia nie słaby Proceder
Spełniam gówniarskie marzenia
Wielu takich co mówiło "Ziomek
Nigdy nie zawiodę!"
Będziemy razem szli do końca, pokonamy drogę
Nieważne jakim szlakiem
Kto stanie naprzeciwko
Razem raźniej, mocno brat
Przezwyciężymy wszystko
Życie brutalne, weryfikuje szybko
W mgnieniu oka dobry chłopak
Zmienia się w kurwisko
Strach, hajs, utrata wolności
Robi ostrą sieczkę z mózgu
Dla chujowych gości znów nie ma litości w
Tych pierdolonych czasach
Ulica nie dla wszystkich okazuje się łaskawa
Na swój szacunek mordo człowiek pracuje lata
Zapomniała o tym każda komercyjna szmata
Kiedyś ulica jak matka
Często dawała chleb ci
Teraz śmieciu gardzisz tym
Bo chcesz być lepszy
Legalne parę złotych poprzewracało w głowach
Parszywi kalkulanci won, z dala od nas
To my jesteśmy stąd
Ostatnia niezdobyta twierdza
Niech te proste parę słów sens
Z powiek wam spędza
Ulicy głębia na zawsze w naszych tekstach
Dopóki gęstą krew będą pompować nasze serca
Będziemy tutaj czekać, zwarci i gotowi
Uliczny rozpierdol będzie miażdżyć
Wasze głowy
Będziemy tutaj czekać, zwarci i gotowi
Uliczny rozpierdol będzie miażdżyć
Wasze głowy
Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy
Lecz dla tych, którzy żyją na krawędzi
Wiedzą co to honor i ambicja
Na zawsze przez nich jebana policja
Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy
Proceder, prawda zawsze zwycięży
Zjednoczona siła, prawdziwa ulica
Niektórych to razi, innych zachwyca
Co ma koła to pojedzie, co prawdziwe przetrwa
Nie pójdzie w zapomnienie
Nieśmiertelny przekaz
Z krwi i kości dla tych
Zza murów i z wolności
Dedykowane tym, co w pośpiechu do radości
Czym byś wilka nie karmił
Zawsze na las ziornie
Do celu idę szybko, a zarazem spokojnie
Chroń nas panie boże
Nic nie ginie w przyrodzie
Każde słowo ma znaczenie
Ty piąte przez dziesiąte
Prawda daje wybór, szans nie daje kłamstwo
Uważaj jak tańczysz, bo potknąć się łatwo
Pamiętaj co mówisz
Bierz za to odpowiedzialność
Nie życzę ci przygód typu palec i sekator
Okażę szacunek, na szacunek zasługuję
Tylko jakiś głupek nie zrozumie, o czym mówię
Z tym trzeba się urodzić, trochę pożyć
Z biegiem czasu nie stać w miejscu
Po drodze nie zabłądzić
Ulica, ulica, życiodajna samica
Spełnia sny, drugich parzy jak pokrzywa
Jeśli nie wiesz czym jest honor
Obca ci ambicja
Nie los dał po równo, życzeń pełna lista
Nic na siłę, słowa same się piszą
Dla takich jak my, tych
Co na wiele nie liczą
Niepotrzebna sława, moneta nie najważniejsza
Ma w dobre serce trafiać, słuchaj Procedera
Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy
Lecz dla tych, którzy żyją na krawędzi
Wiedzą co to honor i ambicja
Na zawsze przez nich jebana policja
Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy
Proceder, prawda zawsze zwycięży
Zjednoczona siła, prawdziwa ulica
Niektórych to razi, innych zachwyca