Kafar Dix37, Intruz - Gdy Bóg odwrócił wzrok tekst piosenki (lyrics)
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Kafar Dix37, Intruz - Gdy Bóg odwrócił wzrok tekst piosenki lyrics]
Samobójstwa, porwania na organy
Ucieczki, rozstania, zejścia po prochach
Sam prosiłem kiedyś, by przestała mnie kochać
Kiedy brak miłości gniecie
Kiedy brak miłości wjeżdża
Czują się jak śmiecie krążą po osiedlach
Jeśli możesz pomóc nie masz prawa milczeć
Bo po Ciebie mrok też kiedyś za to przyjdzie
Musimy coś zrobić, zrobiło się duszno
Musimy coś zrobić nim będzie za późno
Jeden dusza-człowiek
Non-stop uśmiechnięta japa
A chodzi na kurwy tylko żeby się wypłakać
To dla naszych zagubionych sióstr i braci
Chodź, pogadaj ze mną, nie mogę Cię stracić
Nie
Nie mogę Ci powiedzieć
(Nie, nie, nie, nie, nie)
Nie mogę Ci zaufać (Nie, nie, nie, nie, nie)
Nikt nie wie gdzie jestem
(Nie, nie, nie, nie, nie)
To nie mogło się udać, nie spotkamy się
Zaginieni Polacy, synowie włóczęgi
Co wyjechali do pracy a wrócili bez nerki
Ty chyba nie liczyłeś na pomoc od władzy
Ojciec sprzedał swoja córkę za
Granicą na pokazy dziecko ma pierwszeństwo
Zawsze na pierwszym miejscu
Inny zobaczył rodzeństwo po latach dwudziestu
Towar już na miejscu, wywożeni tirem
Żebyś Ty nie musiał dziecka, kurwa
Szukać z detektywem
Możesz być duży jak Kafar
I zaskoczyć małym czynem
Mieć serducho gołębia albo zostać skurwysynem
Matka wysłała córkę do piekarni po bułki
A skończyła uziemiona gdzieś w
Burdelu na Rumunii
Została wywieziona jakimś autobusem
Tam gdzie jeszcze małe ptaki
Są uwięzione pod kluczem
Mówią, że źli chłopcy, no brawo
Ale każdy kochający to co mu zostało
Nie mogę Ci powiedzieć
(Nie, nie, nie, nie, nie)
Nie mogę Ci zaufać (Nie, nie, nie, nie, nie)
Nikt nie wie gdzie jestem
(Nie, nie, nie, nie, nie)
To nie mogło się udać, nie spotkamy się