Kali - Katana tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Kali - Katana tekst piosenki lyrics]

Ganja mafia, ma katana dosięga wrogów
Tak boli kłamstwo, to zdrada pogromca rodów
Dali mi powód, tej niewierności dowód
Ten, kto zranił moje serce
Dzisiaj nie wróci do domu
A ty komu? A ty komu
Wierzysz mordo mi czy im?
Się namnoży farmazonów
Gdy w mrowisko wkładam kij
Zatkaj ryj, weź nie wypominaj chwil
C'est la vie ja odporny na wasz jad
Wycinam te gniazdo żmij
A kiedy znowu upadnę, powstanę
Chwycę za katanę
Czyste mam sumienie, kiedy spokój pogrzebałem
Kiedyś się bałem i szukałem w sobie winowajcy
Ale dzisiaj tylko czuję
Ostatnie oddechy zdrajcy
Ganja mafia, Ganja Mafia
For life Ganja Mafia
Nie wpuszczę już łatwo nikogo do mego świata


Paru typów chciało kwitu, szybko się nachapać
I nie pierdol, że nie zgadza się sałata
Bez znaczenia co się dalej stanie
Mi nie brak natchnienia, na porażki wyjebane
Co już umarło, drugi raz nie może umrzeć
Amen a głowa mi nie odrośnie
Choć to mógł być tylko palec

Przyjacielu mój, nie wiesz jak to zabolało
Dzisiaj spłacam dług
Chociaż to i tak za mało
Nie straszny mi upadek, znowu odcinam gałąź
Albo ty, albo ja nie wyjdziemy z tego cało
Przyjacielu mój, nie wiesz jak to zabolało
Dzisiaj spłacam dług
Chociaż to i tak za mało
Nie straszny mi upadek, znowu odcinam gałąź
Albo ty, albo ja nie wyjdziemy z tego cało

Gdzie ta S'ka? Nowe zęby, złoty taras
Tylko pusty plecak
Chyba nie dla mnie Warszawa
Dużo mi obiecałaś
Ja nie tańczę jak mi zagrasz
Przesłuchaj to nagranie nim mnie
Z partyzanta nagrasz
Siano w rapie czujesz, sądzisz
Że masz dobry nos
Weź go lepiej w porę wyjmij
Bo ktoś utrze go jak włos chuj nie boss
Nie masz czego szukać na naszych podwórkach
Nigdy nas nie zrozumiesz nawet
Jakby obok Chada usiadł
Właśnie, nie myśl sobie
Że to są jakieś chwilowe waśnie
Opierdol se batona, a nie moją dupę, błaźnie
Fałszywy przyjaciel, he
Co ty dzieci kradniesz?
Za krime'a chuj ci w dupę
Że aż się nie mieści w kadrze
Boże mój wybacz im ten tani styl
Tani bit, tani chwyt cali tani w chuj
A ty drogo płacisz za ten kit
Ktoś tu się pali do fame'u, Kali pali
Kali weed

Przyjacielu mój, nie wiesz jak to zabolało
Dzisiaj spłacam dług
Chociaż to i tak za mało
Nie straszny mi upadek, znowu odcinam gałąź
Albo ty, albo ja nie wyjdziemy z tego cało
Przyjacielu mój, nie wiesz jak to zabolało
Dzisiaj spłacam dług
Chociaż to i tak za mało
Nie straszny mi upadek, znowu odcinam gałąź
Albo ty, albo ja nie wyjdziemy z tego cało

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować