Kali - KGM tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Kali - KGM tekst piosenki lyrics]

Jeśli rap to Meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Ciągle ostre kły, choć na rapie zęby zjadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM
Jeśli rap to Meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Wygraną mam we krwi, choć nieraz już upadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM

KGM na blatach, papamobile wjeżdża
Po swojej jak lampart
Na osiedlowych preriach
Wibruje ci chata w centrum na peryferiach
Jestem na czasie jak Kappa
Choć rocznik old-timera
Zawsze obecny jak illuminati
Mam wysoki stopień rozpościeram swe macki
Zalewam słowem jak Islam Europę
To kopie jak Romper Stomper


Kopie jak dulawa nabita topem
Kali na topie, a dalej ma
Content, me gówno chore, me gówno to obłęd
Psycho, król jest jeden, wołają go Kalion
Mów mi El Patrón
Kocha mnie kraj jak Medellín Pablo
Czasami manto, czasami manko
Czas nie minuty, ej czas to banknot
Szlaki jak Narcos, naciera Django
Zarobię tyle co ludzi ma Bangkok
Pchaj to synu, styl nie twój
A bandy murzynów
Kłam, dalej kłam, ten chłam dla
Szczylów, ten cham, go znam
To ciota jak Piróg
Jak haj, to gęstego dymu, jak haj
To z Boliwii pyłu nie xan, nie prometazyna
Ej weź się zawijaj jak Peep od pillów

Jeśli rap to meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Ciągle ostre kły, choć na rapie zęby zjadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM
Jeśli rap to meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Wygraną mam we krwi, choć nieraz już upadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM

Myślałeś, że spróchniałem
Ja właśnie się rozkręcam
Lamusami palę, znów dokładam do pieca
Zrobił się niezły szalet
Płyną w kale na wersach modlę się
Abym w szale nie sprzedał komuś lepca
Szlachetny kruszec, błyszczą ściany
Ranga kapo nigdy tego nie rzucę
Po uszy w rapie jak w koce El Chapo
Na sucho, czy intoksynator, suto cię karmi
Suchy kreator
Zawistna suko, poleruj mi auto
Kali selfmade, nie fame, x-Factor
Eminencja szara, i jara
I jara się wiara jak flara
Dopada cię ciara, gdy wpadasz na
Kanał, napada cię gwara
Jak mara w koszmarach
Nie talar, nie brawa, to czysta
Zajawa, stylowe jak Cazal
Mam asy w rękawach
Przy dymie z cygara, nie siadam na laurach
Mam tyle flow co piachu Sahara
Nie da miłości cały medialny kurwidołek
Nie pośle props Yurkosky
Bo nie poślę mu wersji preorder (kup se)
Wiem dla kogo to robię
Ciągle nękają mnie nowe melodie
Trzymaj się mocno chłopaku
Bo znowu przynoszę ci bombe

Jeśli rap to meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Ciągle ostre kły, choć na rapie zęby zjadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM
Jeśli rap to meksyk
Ja przejmuję go jak kartel
Wygraną mam we krwi, choć nieraz już upadłem
Kali KGM, to Kali KGM
To Kali KGM, Kali, Kali KGM

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować