Kali - Licho Nie Śpi tekst piosenki (lyrics)
Kali [Marcin Kamil Gutkowski]
[Kali - Licho Nie Śpi tekst piosenki lyrics]
Oczy wokół głowy miej
Nie sypiają skurwysyny
Popuścił na ustach klej
We łbach kulawe rozkminy
Wiją sieci niczym Play
Zrobił szpagat znów gagatek, 997, wiej
Patrzą mi na ręce jak na diamentowy ring
Zafundują bransoletę na kluczyki, ja nie wilk
Śpiewają nowe przeboje na The
Police jak Sting
Za donosy konfidencie prącie w ryj
Breko, breko, halo, halo
Bo tu potem panie władzo
Potem palą, palą chuja na dzielnicy elo, elo
Mózgu chyba mało mają
Z donosów liczą na talon
Tolerancji zero cwelom, nadmuchany balon pęka
Ta, wybierany 1, 1, 2, 1, 1, 2
Pała jasne jak 1 do 1, 2, 1 do 1, 2
Licho, licho, licho nie śpi licho czuwa
Cicho, cicho skrada się po cichu szuja
Licho, licho, licho nie śpi licho czuwa
Uważaj na licho
Pod różną postacią się przybuja
Nie znasz dnia ani godziny
Ale nie daj szansy wrogom
Jak cię widzą słodkie miny
Ale smażą się jak bongo
Na twe siano i na furę
Na maniurę na jej dupę i na wszystko to, co
Kochasz lepiej zostać zimnym
Lecz nie trupem przyjaźnie kute na plastiku
Ich nie zahartujesz
Jak ktoś jest fiutem zawsze ciebie
Będzie mieć za dziurę a ci
Którzy stoją murem dla nich miłość i szacunek
Dziś śpiewamy chórem, ej fałszywi
Chuj wam w dupę
Mordy zaplute zatrute zawiścią okrutnie
Kiermany puste
Jak klepiesz biedę wierni kumple
Zarobisz flotę kupisz gablotę złotą hajfę
Staniesz się chujem i nic nie
Będzie już jak dawniej
Ożeż jak ja cię kocham mordo, euforia
Koka razy kira
Dla ciebie wszystko ziomuś, mordo
Tylko nie przyjaźń
Powiedziała, że cię kocha
Co za romantyczny film
Łyknąłeś to jak płotka
Cały wachlarz słodkich min
Na mieście krąży plotka
Że ta kotka daje w dym
Cały czas ja swędzi brocha jedyne
Co kocha - klin
Simsalabim, owinięty wokół palca
Kłamie, ale wielka knaga
Gdy bierze do japy malca
Przynieś podaj pozamiataj ma cię za posłańca
Nie ze mną te numery
Krime nie prosi do tańca
Ej, Sancho Pansa nadstaw garba
Musisz wiele unieść
I tak golisz szympansa do
Spodu aż się wyprujesz
Dobrze się czujesz pytasz
Głaszczesz czule kochasz
A ta rozczochrana jak skurwysyn coś
Lepkiego ma na włosach
Nic z tego nie będzie
Chyba mówiąc tak nawiasem
Leci do innego chorągiewa, bo zawiało hajsem
Byłeś niewystraczający, marny
Peugeot Partner
Suka poszła w długą, przeminęło z wiatrem