Kali, Wuzet - Zenit tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Kali, Wuzet - Zenit tekst piosenki lyrics]

Pół godziny przed południem
Przygrzewa wiosenne słonko
Lecimy se z ziomkami na wypasie czarną piątką
Ta aura sprzyja lolkom
A my nic nie mamy bez jaj
Właśnie dzwonił kolega, że na rewirze amnezja
Jedziemy lekko spięci o suchym ryju ciśnienie
Ale wiemy, że czeka na nas to
Co kręci jak marzenie
Każdy trzepie kieszenie
Każdy wykłada po bańce
Bierzemy se pakiecik, no bo palonko kozackie
Dobra fajnie jest kręcona Amnesia Haze
Dawaj jedźmy gdzieś za miasto
Dawaj mordo jedźmy gdzieś
Z przepisów drogowych robimy se jaja
Faja każdy pies pełna beka, pełna faza
Ty palaczu wiesz jak jest
Lecimy se przez centrum
Do wylotu koło spodka
Macha nam dziewczyna słodka
Ziomek mi kopsa lolka
Zaciągam się do środka
Delektuje się jak pięknie
Ty, za nami chyba psiarnia jedzie io, io

Jadą, jadą wyrzuć te blanty, psss jadą
Hau, hau psss jadą hau, hau psss jadą

Dobra bez paniki, każdy kitra ile może
Do buta, do badej, kierowca się czuje gorzej
Ja zagryzam za zębami obok dziąsła
Ledwo gadam
Za nami zygzakiem już czarne Aveo się skrada
Bomba na dachu pizda wyje
Zajeżdżają z prawej
Filują na nas wrednie ich mordy jakby kaprawe
To ostatnie sekundy, przygryzam zębami trawę
Już zaraz się okaże czy będziemy mieli sprawę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować