Kamerzysta - Biała noc tekst piosenki (lyrics)
[Kamerzysta - Biała noc tekst piosenki lyrics]
Wchodzę kurwo na ten OLiS
Swoją sukę chcę poskromić
Się rozkłada bez mej woli
Colin Farell bez swej roli
Hologramy mam na dłoni
Pomieszałem colę z molly
Ona tu wpatrzona stoi
Zawieszona na ten stolik
Chyba ze mną przypierdoli
Nokia ciągle dzwoni, dzwoni
Wkurwia dźwięk tej polifonii
Wezmę tą dziewicę w obieg, zawsze salon
A nie komis widzę świetnie jak cię boli
Od skarpetek tańszy bolid
Walę lean na Supreme, tokio
Drift, lecę w bok, lecę w tył
Twoja hoe chce się bić z moją bitch, bitch
Bitch ja nie mówię do niej nic
Czasem tylko "Lick my dick!"
Nie kojarzysz tutaj nic
Płonie spleef, Balenciaga on my feet
Balenciaga on my bitch
Jej nie kupię, kurwa, nic
Nic, nic, nic, nic, ej
Zamykam życzeń list, jebać kicz, robię hit
Sram na feat
BLIK, BLIK, wchodzi przelew dziś
Idę dziś na polowanie jestem jak myśliwy
Bo co weekend strzelam w łanie
Albo jak rybak, bo mam branie
Ty jak kurczak z rożna, no
Bo lubisz nadziewanie idę dziś na polowanie
Jestem jak myśliwy
Bo co weekend strzelam w łanie
Albo jak rybak, bo mam branie
Ty jak kurczak z rożna, no
Bo lubisz nadziewanie
Grubo, grubo na tej bani
W klubie wszyscy poskładani
Leżą niczym origami, płynę sobie na tej fali
Więc obudzi ich tsunami, rzucam proch znów
Znów
Rzucam to znów w tłum, każdy ujebany dziób
Wypierdalam na street znów
Szybki krok jak street view
Jakiś szmaciarz chce się pruć
No, to łup, łup, łup
Rozjebałem łeb tu mu, choć dostałem kilka lut
Stoję twardo jak ten sut suki
Która chce się pruć
Podziękuję, bo jej krocze widział
Co dziesiąty fiut monopol, fajki, kurz
Blender idzie znowu w ruch
Gibon płonie w rękach już, oh, oh, oh, oh
Konar stoi nagle znów więc wyruszam na
Ten łów, oh, oh, oh, oh
Ze sto zdzir tutaj mijam
Nie obchodzi brudna świnia
Zbyt już późna jest godzina
Więc na ręcznym to zawijam
Hejter leży sam w tych szczynach
Więc na mordzie zrobię finał, ta (tak)
Idę dziś na polowanie jestem jak myśliwy
Bo co weekend strzelam w łanie
Albo jak rybak, bo mam branie
Ty jak kurczak z rożna, no
Bo lubisz nadziewanie idę dziś na polowanie
Jestem jak myśliwy
Bo co weekend strzelam w łanie
Albo jak rybak, bo mam branie
Ty jak kurczak z rożna, no
Bo lubisz nadziewanie