Kazik - Chcem piwa, część 2 tekst piosenki (lyrics)
[Kazik - Chcem piwa, część 2 tekst piosenki lyrics]
Jest powodem wielkiego stresu
Mojego super ego, ale też mojego id
Pod blokiem moim każden jeden się stroi
W pięknym stroju wymontowuje radia
Z samochodów ze schodów
Kurka siwa chcem piwa
Całe towarzystwo wczoraj do mnie przyszło
Nie mówili, ale dali mocno odczuć
Uniform ma być jeden inaczej wpadnę w biedę
Inaczej każdy na mój widok będzie pluć
Pod buty każdej minuty
Kurka siwa chcem piwa
W alkoholu niemocnym
Kupionym w sklepie nocnym
Topię swoje problemy, myśli nim zalewam
Na roboty mnie nie biorą idą swoją sforą
Już przemysłową ilość w siebie wlewam
Do paszczy do ryja
Zwija, zrywa chcem piwa
Dzielnicowy od roku ma mnie chyba na oku
Czuję, że próbuje robić mnie kapusiem
Wtedy będzie już finito obiecuję ci to
Skończą ze mną, jak skończyli z mym tatusiem
Do ziemi dłońmi naszemi
Zasypywa chcem piwa
Osiedle z dużej płyty
Co dzień staję jak wryty
Jak tak można pobudować takie gówno?
Jak można wyhodować i potem nie panować
Nad tą zgrają, co ciągnie nosem równo?
I pali w cynfolii
Nieżywa chcem piwa
Wiatr wieje jak chce każdy chowa się
Tu przeciągi są jak do katastrof obraz
Nie mam siły, odpadam za mną ludzi gromada
Tylko o tym mogę myśleć za razem, raz
Tak tu było od zawsze
Mniej kolorów może miało
Właściwie jedno i to samo się działo
Ofiary zaściankowej wojny mówią
O tym spokojnie
Tylko silnych los obdarza hojnie
Bo jakie liczy się myślenie
Czy to jeszcze jest myślenie?
Niestety tylko jedna rzecz jest w cenie
Inne to są jej pochodne
Cała reszta jest nieżywa
Ja jedno czego chcę - chcem piwa!
Chcem piwa kurka nieżywa
Chcem piwa o kurka siwa
Chcem piwa chcem piwa
Chcem piwa chcem piwa
Chcem piwa