Kazik - Prawo jazdy tekst piosenki (lyrics)

[Kazik - Prawo jazdy tekst piosenki lyrics]

Ściśnięty w tramwaju ponad wszelką miarę
Z przygniecioną nogą grubej baby ciężarem
Tak co dnia to się wreszcie zdobyłem
Kurs prawa jazdy szybko ukończyłem

Na placu manewrowym stoją kije wśród publiki
A w garażach mechanicy cofają liczniki
Kierownik w okularach siwy się przechadza
I swoim pracownikom dorobić nie przeszkadza

Prawo jazdy! Prawo jazdy!
Prawo jazdy! Prawo jazdy!

Dzień dobry, nazywam się tak i tak i tak
Mam przyjemność z państwem
Egzamin przeprowadzać
Ale lepiej jest jednak od razu zapłacić
Bo w sumie kto nie płaci
Ten tylko czas swój traci

Znam tu wszystkich egzaminatorów, na Bema


Przekupnych, nieprzekupnych
Ale nieprzekupnych nie ma
To listopad wszyscy założyli ciepłe swetry
Źle stanąłeś, za blisko cztery milimetry

Prawo jazdy! Prawo jazdy!
Prawo jazdy! Prawo jazdy!

Na placu manewrowym trochę słońca promieniami
Ogrzani w nerwach częstują się fajkami
Patrzę, widzę - ta laska ubrana modnie
Ponownie musi przyjść tu za trzy tygodnie

Dokładnie, precyzyjnie, tego wymagamy
Z lewej do prawej, i tyłem zajeżdżamy
Ogólnie kobitki mają większe szanse
Poocierać się można w czasie jazdy miastem

Prawo jazdy! Prawo jazdy!
Prawo jazdy! Prawo jazdy!

Co za praca cholerna, tak przez życie całe
Gapić się, czy ktoś równo jedzie Fiatem małym
Dlatego pod wieczór trzeba dodać gazu
Z mechanikiem pół litry da
Się zrobić w garażu

Tu masz cztery nazwiska - trzy są do oblania
Lecz ten czwarty już wcześniej
Załatwił by zdawać za to co mi zapłacił
Kupię sobie w kratę spodnie
W urzędzie dzielnicowym proszę być
Za dwa tygodnie dwa tygodnie!

Prawo jazdy! Prawo jazdy!
Prawo jazdy! Prawo jazdy!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować