Koni PDG, Rafi - Definicja tekst piosenki (lyrics)
[Koni PDG, Rafi - Definicja tekst piosenki lyrics]
Tu nic na niby, tu liczy się tylko prawda
Liczę na siebie, nie będę liczył na farta
Dla prawdziwych szacunek
Dla fałszywych pogarda
Masz tu barda co na mic'u robi skandal
Technika, kiedy trzeba może być twarda
Takie robienie prezentów to dla nas standard
Więc oto płyta, na niej wielka kokarda
Robimy grandę tu, po bitach randevu
PDG Kartel zaczyna robić bajzel znów
To tych dwóch, których słychać już z daleka
Mamy tą rapu technikę tu
Jak nasz człowiek Ceka
Potrzebuję Hip-Hopu jak noworodek mleka
Scena, leczy mnie lepiej niż garść lekarstw
Nie wiem co to są za
Czary lecz to prawda szczera
Gdybym był bez niego dłużej
To zacząłbym umierać
To co słyszysz tu to Hip-Hop, Hip-Hop
Jesteśmy jego definicją, dziwko
Nie gadaj z policją, tej nie bądź panienka
Jak złapią cię za rękę mów
Że to nie twoja ręka
Coś widzę, że wam znów opada szczęka
Uważajcie na nią bo kiedyś może wam popękać
Bo my robimy tutaj hit za hitem
A to, że chcecie tego jest dla nas zaszczytem
Ludzie gadają bo lubią, ściemniają bo lubią
Tak naprawdę nie kumają o czym mówią
Oni pierdolili no i będą przecież
Bo jedni wiedzą wszystko
Inni wiedzą wszystko lepiej
Pozwól, że się pewnej myśli uczepię
Co to jest za MC co
Tylko rymy zwyczajnie klepie
Musisz w to wkładać serce
I sprzedać temu duszę spójrz na mnie
Ja już to po prostu robić muszę
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu
Choć codziennie inny, wciąż ta sama postać
Nadal jestem sobą i sobą chcę pozostać
Otoczony miastem, miastem Poznań
Zbyt długo to robimy byś mógł nas nie poznać
W studyjnych warunkach z Konim spółka
Na bicie raz jego czwórka raz moja czwórka
Tu życie płynie ciurkiem jak woda z kurka
Widzicie, a my cały czas obrastamy w piórka
Bezpośrednio trafiam w samo sedno
Ci co byli wtedy dziś nadal są ze mną
Nie jestem tym kim myślisz na pewno
To gówno już dawno weszło nam w krew, ziom
Tu żyje się beztrosko, bracie i siostro
Gdy Hip-Hop non stop
Prosto leci do uszu na ostro
Leci nad każdym miastem i wioską
Czujesz dumę i rozkosz gdy
Przelatuje nad całą Polską
To HIP-HOP, tej made in Poland
To gówno rozprzestrzenia się jak wirus Ebola
Znacie nas z koncertów a nie z Idola
Mamy szacunek na blokach
Bo nie mamy zdartych kolan
Jesteśmy z Konim już wuchtę lat w tej grze
Więc pozwól brat, że do twojej głowy wejrzę
I powiem, że Hip-Hop to prawda a nie fikcja
My żyjemy nim, oto jego definicja
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu
To jest Hip-Hop, ja jestem jego definicją
Posługuję się prawdą a nigdy fikcją
Laiku idź stąd, nie dotrzymasz mi kroku
Jestem definicją Hip-Hopu