KPSN, W.E.N.A. - Dajesz mi tekst piosenki (lyrics)
[KPSN, W.E.N.A. - Dajesz mi tekst piosenki lyrics]
To nie jest tak, że życiem się nie cieszę
Ciągle chcę więcej
Byle gówno mnie nie zadawala
Całe szczęście, że mam Ciebie
Trudny jestem? Tylko My, reszta zawijać, nara
Wrogowie złamali mi serce
Uczę się od nowa uczuć
Co dzień to utrwalam a te rapy?
Bitwa na siebie po mnie spływa
Że ktoś na mnie nie stawia
Nie byli w moich butach
Niech do mnie nie skaczą jedyna to kuma
Tamtych zżera zazdrość nasze baby chcą uczuć
Talerze na podłogach wasze chcą atencji
Tyrać was po rogach
Tyle rzeczy pochopnych ale jedna pewna Twoja
W końcu bez presji umiem powiedzieć
Że kocham
Nie ma czasem łatwo, wiem, że to kręta droga
Nie puszczaj mojej ręki ej
Jakym kiedyś skonał
Dajesz mi żyć kiedy zdycham mówie Ci
Ktoś zadaje mnóstwo pytań, Ty jebać ich
Jeszcze będziemy mieć coś z życia mi zaufaj
Trudny charakter mam i pojęcie o ruchach
Nie mów nic wiem, że mam trudny charakter
Skurwysyński i nie raz proste
Znaki odczytuje opacznie
Złamałem serca kilku sztukom, kilku kolegom
Tak rzadko było ufać warto, nie mów im
Bo wiedzą
Nigdy nie będę żebrał na chodnikach
Godność nie pozwala upaść nisko wiem
Na co liczę od życia
Na moim miejscu pewnie byś
Pod żyrandolem wisiał
Nie znam nikogo kto tak groteskowo
Się potyka i tak często nie mów
Że trudno iść za ręką która zanurza się
W mroku stworzonym przez życia prędkość
Kocham tylko Ciebie rzygam resztą
Na przemęczonych barkach dźwigam piętno
Jak umiesz wybacz przeszłość
Jak nie wyrządzisz mi
Największą możliwą krzywdę
Ale jestem gotów witam piekło
Nie może być za lekko ale trwam
Bo gdy patrzę w Twoje oczy
Widać piękno dziewczyno
Ciągle chcę więcej
Byle gówno mnie nie zadawala
Całe szczęście, że mam Ciebie
Trudny jestem? Tylko My, reszta zawijać, nara
Wrogowie złamali mi serce
Uczę się od nowa uczuć
Co dzień to utrwalam a te rapy?
Bitwa na siebie po mnie spływa
Że ktoś na mnie nie stawia
Nie byli w moich butach
Niech do mnie nie skaczą jedyna to kuma
Tamtych zżera zazdrość nasze baby chcą uczuć
Talerze na podłogach wasze chcą atencji
Tyrać was po rogach
Tyle rzeczy pochopnych ale jedna pewna Twoja
W końcu bez presji umiem powiedzieć
Że kocham
Nie ma czasem łatwo, wiem, że to kręta droga
Nie puszczaj mojej ręki ej
Jakym kiedyś skonał
Dajesz mi żyć kiedy zdycham mówie Ci
Ktoś zadaje mnóstwo pytań, Ty jebać ich
Jeszcze będziemy mieć coś z życia mi zaufaj
Trudny charakter mam i pojęcie o ruchach
Nie mów nic wiem, że mam trudny charakter
Skurwysyński i nie raz proste
Znaki odczytuje opacznie
Złamałem serca kilku sztukom, kilku kolegom
Tak rzadko było ufać warto, nie mów im
Bo wiedzą
Nigdy nie będę żebrał na chodnikach
Godność nie pozwala upaść nisko wiem
Na co liczę od życia
Na moim miejscu pewnie byś
Pod żyrandolem wisiał
Nie znam nikogo kto tak groteskowo
Się potyka i tak często nie mów
Że trudno iść za ręką która zanurza się
W mroku stworzonym przez życia prędkość
Kocham tylko Ciebie rzygam resztą
Na przemęczonych barkach dźwigam piętno
Jak umiesz wybacz przeszłość
Jak nie wyrządzisz mi
Największą możliwą krzywdę
Ale jestem gotów witam piekło
Nie może być za lekko ale trwam
Bo gdy patrzę w Twoje oczy
Widać piękno dziewczyno