Kubiszew, Zbylu - Lekcja nr 3 tekst piosenki (lyrics)

[Kubiszew, Zbylu - Lekcja nr 3 tekst piosenki lyrics]

To kłopot jest naprawdę! I to dużego formatu
Bezradność podpowiada żebym zaczął
Klaskać światu nie jestem Twoim starym
Nie chcę być dla Ciebie belfrem
Mówię Ci o rzeczach, które uważam za pewne
Choć nigdy nie siedziałem w
Kryminale byłem często
Chciałem Cie widywać i zadbać o braterstwo
Komu było zimno? I to były schody
Musiałem ją gotować, bo nie było ciepłej wody
To była prywata w szkole nie mówiłem
Spojrzenia rówieśników czułem, ale je dusiłem
Kobiety mego życia – pakowałem w bagno
Dziś ściągam czapkę z głowy
Bo i tak stawały za mną
To bardzo mocny korzeń
Najważniejsza jest rodzina
Dziękuje im za miłość, która biedę tą znosiła
Ta ostatnia lekcja jest jak
W stosie siana igła miłość w życiu ludzi –
Rozwija ludziom skrzydła

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować