Locomode - 64 tekst piosenki (lyrics)

[Locomode - 64 tekst piosenki lyrics]

Raz raz wjeżdzamy kurwa mać!

Poznaj wygłodniałą bestię
Co pragnie ciągle więcej
Apetyt ma na clout, na coraz większą pensję
Nienasyconą bestię, wkurwienie i agresję
Nienawiść do frajerów z
Każdym wypluwanym wersem
Energię i finezję, perełkę tych podziemi
Ta fioletowa plaga
Której nie da się wyplenić
To fioletowy smok, spróbuj ściąć jedną głowę
Wyrosną dwie następne i ogień cię pochłonie
To kurewsko stylowe, to wam odbierze mowę
Kiedy zaleją Polskę całe barwy fioletowe
Wróciłem zrobić hardcore i rozjebać
Wam tym głowę
To nowoczesny punk, żadne kurwa pato love
Wczoraj tu siedziałem na
Melinie z kurwiszonem
Dzisiaj z zajebistą dupą, jem u Gesslerowej
I wrzucam to na głośnik
W zajebistym samochodzie
Na więcej mam apetyt - Na hajs mam ochotę
Każdy teraz wygłodniałym kotem i
Na więcej ma ochotę
Ja to nazwę małym głodem - podpisano Locomode
Piona dla tych co kupują bandany i teesy
Nie są to kokosy, ale więcej mam na beaty
Versace nowe dresy, nowe buty Herrery
Za mocny drip, by dotykać jakiejś ściery
Suka chce mnie zrobić
Bo zrobiła mnie jej bestie
Suki chcą się pieprzyć
Bo to dla nich prestiż
Suka potrafiła kłamać, że bierze tabletki
Na balecie najebana, rzucała takie teksty
Potem sama się przyznała
Do przewijania bredni
Żeby szansę zwiększyć, że się ze mną prześpi

Ale chuj - zawsze mogło
Skończyć się to gorzej
Chociaż każdy chociaż raz kołował 48
Dobrze, że przynajmniej nie siedziałem 48
Bo było parę akcji co prawie wyszły bokiem
Nie muszę być karany
By chuja wbijać w system
Zawsze byłem nauczany jebać sąd i policję
Nie odwiedzam banków, ja nie wystawiam faktur
Dla mnie każda kwota tu jest wolna od podatku
Nie będę utrzymywał politycznego półświatku
Co robi w kurwę hajsu
Z ustawionych przetargów
Pogarda dla bydlaków
Pogarda dla prostaków - chamów
Co nie mają kszty dobrego smaku
Zapamiętaj jedno - obrazisz mi kobietę
To zrobię kurwa wszystko
Żeby posłać cię na glebę
A jeśli mnie dojadą, to to jest nieistotne
Nie tłumaczę się
Nie płaczę - jak dostanę w mordę
Ja od dziesięciu butów
Kiedyś dostałem przekopę
Mój człowiek wjechał sprzętem i
Oni mieli problem
Piona dla tych którzy zawsze
Lecą jak są akcje
W chuju mają, że mogą ich posłać na wakacje
Albo intensywną terapię
Dlatego zapamiętaj sam nie nakręcaj afer
Czasem może warto nawet machnąć ręką
Bo po co potem masz przechodzić piekło
Zawsze można liczyć, żeby się upiekło
Ale do pewnego, potem będzie ciężko
Loco - zwykły ziom, niezbyt tylko skromny
Wuda daje moc to kurwa wale bomby
Dodatkowo joint, ale czas na ogarnięcie
Nie chce się już więcej
Zataczać na koncercie
A grałem dla tysiąca ale dla dwudziestu też
Zawsze była ta sama energia z naszych serc
Dobrze wiem
Że ten ogień nie wygaśnie we mnie
Poczekajcie jeszcze trochę
Znów ujrzycie mnie na scenie

Loco, strzelam wersami jak bym
Skurwysyny obrabował pierdolony arsenał
Purplehaze, tak to się kurwa robi

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować