Mefedronowy Baron, Luksusowy Seba - Intro (Antymateria) tekst piosenki (lyrics)
[Mefedronowy Baron, Luksusowy Seba - Intro Antymateria tekst piosenki lyrics]
Życie toczy się jak żuk topiarz swoją kulę
Pewnie coś palił - pewnie to crack
Pewnie coś zrobił - pewnie to smak
Dziwki jointy hajs hajs suko
Już najwyższa pora
By swag (swag, swag, swag, swag)
By swag sypany był w tonach
Bania ciężko zawieszona jak na dronach
Jesteś nakuty to przygotuj się do ciśnienia
Wkracza Mefedronowy Baron feat luksusowy Seba
(O, O)
Każdy ćpun oczy przeciera
Gdy widzi mój hajs dziwki koks Range Rovera
Więc teraz pozwolisz
Że jointa zawinę ze stówy (O, O)
Nie kminisz zajawki? Sorry człowieku! Tak
Hajs nakręca się gruby
(la, la la la)
Wtaczam się na ten bit na bece
Którą właśnie toczę byłem w metrze jeden typ
Przywdział kalosze mówię "Typie
(la, la la la)
Przejebałeś to jest miasto a nie pole gnoju
Schowaj te trzewiki w szopie
I nie pokazuj nikomu" (la, la la la)
Kiedy pale bake, biorę banknot 500 euro
Kręcę go, zwijam go, baka trafia w jego sedno
(la, la la la)
Mefedronowy Baron wtacza dziś na salę
Siedzę w domu dziś nakuty
Więc nie spotkasz mnie przy barze
Przecież (la, la la la)
La, la la la la la la
La la la la la la
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
La la, la la la la
LAA a, mefedronowy ćpunie
A, luksusowy menel
A, daj mi ten hajs i narkotyk aA