Murzyn ZdR - Jak można tekst piosenki (lyrics)
[Murzyn ZdR - Jak można tekst piosenki lyrics]
Mojke w zębach zaciskać, z własnej reki zginę
Idąc na łatwiznę, trzymać na celowniku
To oznaka tchórzostwa, jak można czajniku?
Deprecha, problemy, w pizdu poszła maniura
Psiarnia depcze po piętach
Blizny po torturach
Najcięższa nić oporu, nie załamuj się muką
Bóg daje, Bóg zabiera
Przetrwanie jest sztuką
Jak można swą matkę okradać? - niepojęte
Włosy z głowy wyrywa, Ty ćpasz za zakrętem
Dla mnie zasady święte: żona, córka, matula
Nie po to Cię rodziła, nie po to Cię przytula
Teraz szlocha, cierpi, synalek zwyrodniały
Tak jej się odwdzięcza za wysiłek cały
Tyra byś nie żywocił, o wodzie
Suchym chlebie jak wpadnie w ręce taki
To nie ręczę za siebie
Z jednej michy jedli te same priorytety
Aż pod deskę grobową na biurku dwa portrety
Wykupkę zapłacisz, wskaż tylko paluchem
Widze serce z kamienia, osobowości kruche
Jak można na gębę, pęka kondon zazdrości
Dziurawiec ma się dobrze
Za zdradzonym pościg
Jak można koleżce walnąć mu z kwadratu
Co to kurwa ma być? Własnoręcznie bym zatłukł
Ponoć dotykał dziecko, jak można pederasto
W wyjątkowym przypadku z bydlakami na stos
Do szpiku kości najgorszy zepsuty
Środek zapobiegawczy powinien być otruty
Najgorszy z najgorszych, tępić od zarodka
Powinno być inaczej, zemsta będzie słodka
(Powinno być inaczej, zemsta będzie słodka)
(Jak patrzysz na ten syf
Pytasz się jak można?)