Nerwus - NerVision tekst piosenki (lyrics)
Nerwus
[Nerwus - NerVision tekst piosenki lyrics]
Który robi bity i rapuje
Bo tych sześć lat nie minęło
Mi prosto i wiem, że
Mało kto to tak czuje
Gdy zaczynałem, nie miałem nic
Może tylko parę planów, delikatny szkic
Chciałem nagrać parę tracków, żeby tylko śnić
Co by było, gdybym miał to wszystko
Co mam dziś
To piękna rzecz, móc gonić marzenia
Z ludźmi, których znałeś z teledysków
Móc chodzić po scenach
Kiedy reszta wybiera czy kupić szlugi
Czy browar na melanż
I nie ważne, z której strony stoisz
Tak samo boli wybierać
Ona czy świat, chciałem mieć je obie
Wolne wieczory
Dobrze wiesz ile przez nie robię
Gdy pytają, odpowiadam
Że przynajmniej więcej mogę
Idę własnym torem, ślepo wierząc
Że mi przetnie drogę i nie odetnie skrzydeł
Za długo wierzyłem
Że hajs to wszystko czego chcę
Choć jak widzę ile mnie to kosztuje
To znowu tracę wiarę i chyba ten
Hajs to wszystko czego chcę
Spełniam sny moich znajomych
Którym zabrakło odwagi, żeby
Postawić na swoim, co
Amerykański sen w polskiej, szarej norze
Tylko czemu przez to dostaje coś
O co sam nie proszę znów, znów, znów, znów
Zagrałem sporo ponad sto koncertów
Jak to liczyć od początku
Pewnie dlatego od dwóch lat
Jestem bez stałego związku
Mieliśmy puste sale i wypchane
Kluby te do pełna
Gdzie rozbiłem kilka cudzych związków przez
Te dupy po koncertach
Nie pytaj mnie czy czuję dumę
Zapytaj kto tu jej nie uległ
Gdy łapiesz pierwsze zyski za
Popękaną skórę na kostkach odbicia rekordów
Godzin pracy na własny rachunek
Dawni przyjaciele dawno pokończyli na saksach
Z wiarą
Że hajs ubezpieczy ich bardziej niż AXA
A ja się zastanawiam
Siedząc na tylnych siedzeniach w taksach
Czy że nie siedzę we własnym aucie, to znak
Że nie daję z siebie maksa i wiem
Że każdy z nich to sprawdza
I żadna ze mnie gwiazda ale byliby ze mną
Gdyby nie padli przy jazdach
Że wolą mieć blizny od złotych klamer
Zegarków na nadgarstkach niż po dupach
Które takich jak oni wyliczają na palcach
A dziś wciąż spełniam sny moich znajomych
Którym zabrakło odwagi, żeby
Postawić na swoim, co
Amerykański sen w polskiej, szarej norze
Tylko czemu przez to dostaje coś
O co sam nie proszę
Znów, znów i znów, znów
Jak mogę o nich zapomnieć
Za długo chciałem tu dotrzeć