Nie Dla Wszystkich, Songo Omerta - Wychowany Poza Prawem tekst piosenki (lyrics)

[Nie Dla Wszystkich, Songo Omerta - Wychowany Poza Prawem tekst piosenki lyrics]

To jest hardcore dążymy tu
Nie dla wszystkich króli i omerta
Precz łapówy w kopertach, Na wity nie zerkam
Nie dla wszystkich, ten życia spektakl
Pośród dalej betonowych kurw anonimowych
Gotowych na wszystko, kamery, frajery
Podsłuchy, afery dwulicowe hieny z dala
Odrzucam ten marach tu konfi ma zakaz
Ręka na rękę ja parasz kurwie w twarz chara
Po strzale czeka Cie kara zakute chwała
Mówię o tym bo to chała, jak na jaw
Względem zaufania się z psami spoufala
Niech spierdala milczenie jest złotem nara

Wychowany poza prawem z pod znaku HTA
Przyjaciel ma we mnie brata
Dla mnie respekt to nie gra
Jestem kimś jestem sobą
Egzystencja życia trwa
Nie dla braw masz twarz
Kierunek wyznaczasz sam


Mówię wam, prawdziwość to dla mnie czarny pas
Fałszywość z kanału szans, swego losu pan
Ciekawe co ludzie mówią za moimi plegarami
Ciekawe to pewnie dla nich, bo nie mają
Są przećpani
Nie jedni tani co ideały sprzedali
Słownie bardzo twardo stali i
U wszystkich przejebali
Sobie co myślą nie wiem człowiek
Bo sam nie ma tego w głowie
Słowo po słowie, to jest chaosu ogień
A teraz mój człowiek Songo prawdę dalej powie
A teraz mój człowiek Songo prawdę dalej powie

Od podszewki przypały
I ucieczki znamy, przelotowe bramy
Szybkie serca bicie
Pozdrawiam dzielnice gdzie początek
Uliczna wiedza
Której nie zdobędziesz z książek
Honor i szacunek na tym wyrosłem
Proste dla mnie
Jak dla Ciebie to tajemne moce
Dla mnie to reguły
Które w życie w nosze doceń
Siłę wiarę, swoje zdanie
Coś jak jedenaste przykazanie
Z buta tego który z dupy daje
Ktoś zarobił twoim kosztem
Na coś wpadłeś, nie mój problem
Nie wnikaj bo wsiąkniesz
Jak Konfidenci dają w pieca
O czym ty czytasz w gazetach
Pełno społecznych donosów
Sprawiedliwość podaje wotum
Patrząc na to co się dzieje wokół
Psy piszą protokół sprzedali
Ostrzegawczą w powietrze
Po czym kula trafia w serce
Od czego umywają ręce (jebane cwele)
Gdzie skutek jest przyczyna
Matce odebrali syna prawa stróże
Diabeł w ludzkiej skórze
To się dzieje wokół cały czas
Pytam teraz was skoro oni chronią nas
To chroni nas przed nimi
To jest poza prawem teraz widzisz

Chcę czuć oddech wolności do końca moich dni
Ale wiem że na kwadrat mogą wjechać mi psy
Mogą zgasić me marzenia i zakuć me ręce
Ale pewien bądź brachu że
Nigdy nie złamią mnie
Rap trafia prosto w serce co
Płonie jak w saperce ja na mikrofonie ziomek
Opowiadam swoją wersję
Wpierdalam się na bit a ty nabij cannabis
Bo ja lubię zapalić no i lubię się pobawić
Dalej ruszam w wyprawę swego życia
Ubezpieczony w rap, idąc po miastach ulicach
Zarabiać bez podejrzeń, zawsze mieć co szamać
Wiedz gdzie się przekimać
I siano rozpierdalać
Być kowalem swego losu dla
Psów nieuchwytnym celem
Zawsze mieć jedno oblicze
Dla przyjaciół przyjacielem
Masz tu podziemie sam na wszystko pracuję
Na czyiś plecach się nie
Worze całe życie kombinuję
Jak o tym rapuje rap masz tutaj numer
Czekamy na ciebie a ty trzymaj się za murem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować