Onar, Luka - Ptaki na niebie tekst piosenki (lyrics)
[Onar, Luka - Ptaki na niebie tekst piosenki lyrics]
Nie chcę nic słyszeć do chuja
Chcesz ze mną pogadać? już się nie uda
Więc możesz mówić tylko do chuja
Już nie mam ochoty brodzić w tej kałuży
Za parę złotych bierz do buzi
Ja mam dowody ty masz ludzi
Ja chcę do wody skoczyć na główkę
Zmyć grzech pierworodny poczuć
Siłę destrukcji
Nie znam głębokości, a i tak chcę skoczyć
Zatykam nos, zasłaniam uszy, zamykam oczy
Tafla wody jest ostra jak pieprzona żyletka
Brawa cichną kurtyna w
Górę zaczynamy spektakl
Zaczynamy zachowywać się nie
Tak jakbyś chciał
W mózgu zachodzą reakcje drobniejsze niż miał
Drobniejsze niż kryształ niż mógłbyś dostrzec
W mojej dłoni jest kamień już nie proś proszę
Słońce cały czas świeci choć
Nagle robi się ciemno nasze żądania lecą w
Powietrze przysłaniając niebo
Weź w ręce kamienie
Niech lecą jak ptaki po tym niebie
Niech ranią tak jak ciernie
Weź w ręce kamienie niech poczują
Ile waży niezadowolenie mas na własnej gębie
My już się nie dogadamy nigdy
Bo w sobie mam te jątrzące blizny
Agresja napędza te serca z siłą lokomotywy
Wokół tylko ból, a każdy jest niewinny
Pęka szkło bucha para płonie odwaga
To nie Dzień Kobiet
A ktoś może dostać tulipana
Nikt już nie chce gadać, każdy chce już latać
Choć nikt nie ma skrzydeł to
Każdy wie dodaje je odwaga
Biały kolor to niewinność? - Nie
Biały to poddanie się
Marzenia zamarzają i na wszystko sypie śnieg
Wiesz jak smakuje chleb?
Wiesz, jak wyrzuca się chleb?
Ej mama mówiła przecież trzeba
Było słuchać jej już za późno na rozmowę
W gardle staje kołkiem
Język, który ci wyrwą psy na odchodne
Już nie masz co się
Bać zbliża się nieuchronne
Zamknij oczy zasłoń uszy weź głęboki oddech
Weź w ręce kamienie
Niech lecą jak ptaki po tym niebie
Niech ranią tak jak ciernie
Weź w ręce kamienie niech poczują
Ile waży niezadowolenie mas na własnej gębie