Onar - Wiatr tekst piosenki (lyrics)
[Onar - Wiatr tekst piosenki lyrics]
Chociaż jestem w chuj samotny
Mam kilku fanów, wysłali ze mną swoje fotki
Z tamtym, z nim, z nią
Czuję od zachodu idzie zimny front
Najlepsza płyta pod prąd, starszy
Lepszy jak Dom Pérignon
Sodówka we łbie, czasem tylko mocny w gębie
Jeśli mnie naprawdę znasz te słowa nie
Są o mnie na szczęście
Tak mi się zdaje, dobrze mnie znasz
Tak ci się wydaje
Widziałem dużo pseudo karier
Później sam zostaniesz
Możesz przyśpieszać, rap ludzi nie oszczędza
Później to odszczekasz
Nie oszukasz tempa swego tętna, resztę jebać
Samotność, to taka straszna trwoga tato
Jedno i drugie słowo ledwo
Przechodzi mi przez gardło
Zacząłem pisać żеby móc samemu z sobą gadać
I uczucie zabić
Że muszę z tym iść do lеkarza
Wewnątrz jestem pusty
Na twarzy kartka zaraz wracam
Nie wołaj mnie bo tam mnie
Nie ma już od dawna (ta)
Rozmawiasz ze mną ale mnie w środku nie ma
Proszę
Weź się nie gniewaj, to nie dotyczy nas
Patrzysz mi w oczy
Są puste jak kawałek nieba
Stoimy tu jak drzewa, którymi smaga wiatr
Rozmawiasz ze mną ale mnie w środku nie ma
Proszę
Weź się nie gniewaj, to nie dotyczy nas
Patrzysz mi w oczy
Są puste jak kawałek nieba
Stoimy tu jak drzewa, którymi smaga wiatr
Mówisz że jestem małomówny
Zawsze czułem się nierówny
Wobec tych z dobrych domów pełnych rodzin
Ludzi i tak wziąłem i nasiąkłem
Jakbyś wziął jebaną gąbkę
Byłem czysty, chłonąłem co najgorsze
W kółko co dzień chciałem szybko dorosnąć
Samotny pośród osiedlowych orląt
To dodaje skrzydeł i podcina je jak kosą
Wsparcie, nie miałem go na starcie
Nie szukam wymówek
Ciężko się tu unieść kiedy bliski cię dołuje
Ten najbliższy
Który powinien nieba ci uchylić
Mówi nie dasz rady, ty mu ufasz
Głupi i naiwny tak siedzimy przy obiedzie
Patrzymy się na siebie pełne są talerze
Gęste powietrze od niedopowiedzeń
Możesz rzucać jedzeniem
We mnie rzucać mięsem
Siedzę, mam szklane oczy jakbym
Do obiadu jebnął setkę
Siedzę, ty coraz mocniej
Ściskasz mnie za rękę
Cały czas z tobą siedzę ale
Puste jest to miejsce
Rozmawiasz ze mną ale mnie w środku nie ma
Proszę
Weź się nie gniewaj, to nie dotyczy nas
Patrzysz mi w oczy
Są puste jak kawałek nieba
Stoimy tu jak drzewa, którymi smaga wiatr
Rozmawiasz ze mną ale mnie w środku nie ma
Proszę
Weź się nie gniewaj, to nie dotyczy nas
Patrzysz mi w oczy
Są puste jak kawałek nieba
Stoimy tu jak drzewa, którymi smaga wiatr