Onar - Dorosłe Dziecko tekst piosenki (lyrics)
[Onar - Dorosłe Dziecko tekst piosenki lyrics]
Lat i będę mógł
Mówiłem to jak miałem kilkanaście
Lat i przeżywałem bunt
Byłem wkurwiony chciałem tylko chlać
W każdy dzień bliskim robiłem krzywdę
Później czułem się jak śmieć nie jestem zły
Miałem w sobie tylko złe pierwiastki
Puszczałem lejce kontroli, wiało jak halny
Ja, moje, dla mnie, powtarzałem jak mantrę
Bo mój czubek nosa, egoizmu szczyt
Na resztę srałem
Chciałem wiele, czas wiele zweryfikował
Fałszywi przyjaciele skurwiele
Do góry głowa chciałem szczytu sławy, teraz
Tylko spokoju, hajsu
Uśmiechu na tej twarzy cenniejszego niż
Te konta w banku
Wewnątrz dzieciak, na zewnątrz
Po trzydziestym roku
Pieprzony Piotruś Pan pośród
Butelek i kłopotów
Dopadła jak zła wiadomość w
Nocy przez telefon
Odebrałem ją i czuje niemoc
Dorosłość łapie mnie za pysk i
Mocno trzyma i dopiero chyba
Wtedy puści gdy wyposzczę z
Domu swego dorosłego syna
A zmarszczki na twarzy będą głębsze niż sny
Nikt nie pytał mnie
To takie dziwne? takie normalne?
Małe krople łączą
Się w jędną większą, lecą dalej
Drążą dziurę w skale
Nikt nie pytał mnie o moje
Zdanie, stoję tu na brzegu i czekam na fale
Jest pieprzony odpływ a czekam
Na pieprzony przypływ, krew gotuje sie jak
Woda na herbatę, baking biznes
Jeden strzał w łeb i może być po wszystkim
Ale piękne wspomnienia pomagają żyć z tym
Ej, idź z tym, mówię czasem sam do siebie
Kiedy noc przychodzi
I księżyc się śmieje, gwiazdy spadają
Szybciej niż te z tabloidów, życzeń
Nie myślę, za dużo nie spełniło
Się w życiu z nich, zdmuchnij
Świeczkę znowu jest stop, pomyśl życzenie
Na spełnienie go masz rok
Mam zbyt wielkie marzenia? czy
Rok jest za krótki?
Czy powinienem się w ogóle nigdy nie obudzić?
Dorosłość łapie mnie za pysk i
Mocno trzyma i dopiero chyba
Wtedy puści gdy wyposzczę z
Domu swego dorosłego syna
A zmarszczki na twarzy będą głębsze niż sny