B.O.K., Pafarazzi - Skolioza tekst piosenki (lyrics)

[B.O.K., Pafarazzi - Skolioza tekst piosenki lyrics]

Czuję chłód, takim jak ja nie jest dane
Tańczyć jak grają, szczególnie
Że w chuj jest grane
Czuję chłód wobec nich, oni wobec mnie
Jestem niebezpieczeństwem
Mam szlachetne serce
Czuję chłód pomiędzy nimi
I chyba z innej gliny być musimy
Bo nie bez przyczyny ja
Ciągle czuję ten chłód
Mijamy się jak obcy, nic nas nie łączy
Palą się mosty przez lata zimnej wojny
Wyciągałem do nich dłoń tyle razy, oszuści
Jak pies Cię upierdoli to go uśpij
Naucz ich szacunku
Jeśli z domu nie wynieśli nic
Oprócz biżuterii nie miej nic dla
Nich oprócz twardej ręki
Pierdolę osiedlowych telenowel
Scenariusze z pizdy
Reinkarnacja - wielu ma dusze glizdy


Jestem jak rtęć, się nie mieszam
Więc mnie nie mieszaj
Tu ludzie mnie szanują, nie mów o parapetach
Choć czasem wiatr wieje w ślepia
Zostanę człowiekiem
Nawet jeśli ta droga jest ślepa
Nie zabijam, nie kradnę, nie życzę źle
Nie poniżam, nie gardzę, szanuję Twe

Nawet gdy nadejdzie głód nie do zjadanie MC
Życia trud mnie przerośnie i
Zacznie truć me serce
Nie chcę kapusty za ludzkie nieszczęście
Chcę być dobry, nie pusty
Bo sumienie mnie zeżre
Wiesz, w amoku głodu człowiek
Staje się zwierzęciem
Na boku w toku nielegalne przedsięwzięcie
Znam smak tego, jak większość moich kolegów
Lecz nie rozumiem jak można
Nie mieć swoich reguł
W biegu ciągłym mijamy się w marketach
Tramwajach
Życie to sztafeta do władzy i siana
Sam uczestniczę w tym gównie
Pod podeszwą roszczeń
I zanim znajdę się w trumnie chcę
Żeby było prościej
Mój moralny kręgosłup jeszcze
Skoliozy nie doznał
Nie skaczę po grobie tego, który nie dotrwał
Mam szacunek do ludzi, gdy ubliżam mam powód
Chcę być dobrym człowiekiem, moje
Czyny to dowód, joł!

Tak jak doświadczenie to najlepsze lekcje
Tak brak wyobraźni to najgorsze konsekwencje
Znam smak wkurwienia, bólu i tęsknoty
A jeśli znasz go przeze mnie
Nie zapomnę o tym
Bo ta walka trwa i nie może ustać
Najgorszy przeciwnik ten po
Drugiej stronie lustra
Jaka musztra? Górą wciąż łatwizna
Chcą latać wysoko, choć na starcie mielizna
Mina pokerowa
Mało kto chce się przyznać do błędu
Ze względu na strach, to głupizna
Dała mi znak kolejna próba znów, że
Daleko od słów leży rzeczywistość
Nieraz tak blisko by spierdolić na amen
Choć wiem
Że gdzieś tam mają bardziej przejebane
I choć czasem bywam zwykłym skurwysynem
Przyłóż mnie do rany
A krew więcej nie popłynie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować