Pajac, DJ Mono, Turas - Idzie się zajebać tekst piosenki (lyrics)

[Pajac, DJ Mono, Turas - Idzie się zajebać tekst piosenki lyrics]

W mieszkaniu jebie syfem, odór, chleba nie ma
Matki nie ma, ojca nie ma, idzie się zajebać
Żaden melanż, tak mu los pościelił
W imię ojca i syna za nie swoje grzechy
Ile można kimać na ławce, ile pod drzwiami
Ile wiary trzeba mieć, to ma wyryte na twarzy
Pod wiadukt
Bokiem na dykcie w pościeli z syfu
Na kilku jakieś szamanie w jednym słoiku
Nie lubię jak się pieprzy, bo wszystko na raz
Potem amen, ciepło w żołądku, bez przepijania
Jak za młodu nie ogarniesz to cię przyćmi
Daj pojarać, obstaw w bramie
Zimą z pod piwnic
Ze szczytu łatwo się spada, dotyka gówna
Zarobek mają pod nosem, pchają na wózkach
Lenistwo z czasem zabija, jak wchodzi w nawyk
Tu nie ma happyend'ów
Chciałem ci to przedstawić

Nocną ciszę przerywa dźwięk
Napierdalania w drzwi
Na tej klatce nie pierwszy
Raz robią akcję psy
Szybkim krokiem ku górze, na pierwsze piętro
Słychać, wjeżdżają przez drzwi a
W tle płacze dziecko
O co chodzi wrednym szpiegom
Znowu mają coś na niego tak to jest
Na desperacji zbierasz banknot pod kamerą
Miejskie bagno, Radom, gdzie ciężko wytrwać
A jeśli pociechę masz już
Utoniesz w liczbach teraz prawdy chwila
Wiesz że nie unikniesz kary
Tylko za co chcą cię karać
Że nie utrzymujesz chaty?
Do tego ciężki raty, grube bańki do zapłaty
Dziecko musi ubrać się i zjeść coś, rola taty
Niedługo koniec szkoły
Synek czeka do wakacji
W tym roku nie pojedzie chyba, powód - kraty
Idzie się zajebać, tu gdzie żyje się
Jest bieda chciałbyś zarobić tu legal coś
Ale się nie da

Widzi oczy matki w nocy co dzień nowy tatuś
Mama szmata, jest za banknoty
Po genach patus
Biologiczny ruchał, nic się nie spodziewał
Spadło jabłko i oby jak najdalej od drzewa
Słyszę rzeź, będzie dużo krwi na ścianach
Płacz, interwencje, wiarygodność sąsiada
Ktoś spada, ktoś się unosi, horyzont limit
WIndow Shopper, wypięte dupy twarzą do szyby

Ślubuję ci wierność, miłość do końca życia
Słowa suki, która nie potrafi żyć bez życia
Chłopaku, trzymaj dystans
Nie łap się za linę idzie się zajebać tutaj
Nawet przez dziewczynę
Nie szukaj nic na siłę
Lepiej nie mieć niż się męczyć
Ona jebie się na boku
By nie myśleć jara skręty
Przeklinasz los przeklęty
A miało być tak pięknie
Idzie się zajebać ziomuś, gdzie to szczęście?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować