Patokalipsa - Fundament tekst piosenki (lyrics)
[Patokalipsa - Fundament tekst piosenki lyrics]
Ale mnie to w chuj wciąga
Choć wciąż gram w to nie wyciągam
Za to stów z konta
Mam majka i tyle, sram na twój kontrakt
Jak walka to typie już tylko full kontakt
Fajnie się żyje gdy nachlana znów morda
Jeszcze się napijemy bo swojego swój pozna
Nie wiem czy w ogóle klepie
Mnie ten skun z bonga
Czasem czuje się jak pies
Tak potrafię skuć ziomka
Choć u nas nigdy nie sypana na stół mąka
Mamy ścieżkę do sukcesu, Oni skrót do dna
Prędzej tu zginiemy niż poleci
Nam w dół forma
Wszyscy postrzeleni chociaż nie nosimy
Splów w spodniach
Wersy tłuste więc publika naszych słów głodna
Słabym zapiera to w piersiach
Dech jak płuc odma
Która to już zwrotka? Gdzie
Zwalają z nut comba
Łamacze głów kontra marnych graczy
Smród w nozdrzach
Chuj mnie obchodzi co pieprzysz
Jak się ma Twoja dupa
Zawsze byłeś najmądrzejszy się nie
Dziwie że rżniesz głupa
Chcesz się przebić? Ciężko tacy jak
Ty porażek nie zliczą
Jesteś tępym chujem przez to
Ona ciągle jest dziewicą
Stawiam takich pod murem
Zostawiam krwi ślady i dramat
Łatwy kamuflaż dla nich bo
Każdy blady jak ściana
Łatwo rozpoznać te pizdy to
Wyjdzie samo pięknie
Postawieni pod ścianą tu zawsze
Kurwa spalą cegłę
Ich świetlana przyszłość i plany
Znikły tu szybko siema
Idąc za mną kurwa już nigdy
Nie wyjdą z cienia
Mówię prawdę tchórzom w twarz
Zdania nie zmieniam to pewne
Pizdy sobie wmówią fałsz że stawiam
Ich w dobrym świetle
Dzwonią i pierdolą lepsi są!
Sam ich nawet wpuszczę
Są przede mną cały czas non
Stop mam Ich na muszce
Pizdy uduszę słuchawką
Nie chcę ich już słuchać ziomie
Później opierdolę za to że wiszą na telefonie