PeeRZet - Schowek tekst piosenki (lyrics)

[PeeRZet - Schowek tekst piosenki lyrics]

Mam w sobie schowek
A tam miejsce na kilku typów lecz powoli
W chwili stresu każdy krzyczy wypuść
Mam w sobie takie miejsce
Ma je każdy alkoholik
Gdy w grę wchodzą spore ilości
Stają do szyku nie wiem czy już gadasz ze
Mną kolego czy z alterego
Nosze w sobie coś paskudnego z
Naklejką chuj Ci do tego
Każdy ma ten schowek zależy
Co wpuści do niego
Chcesz się przekonać, polane chluśnij kolego
Nie wiesz o czym kurwa gadam
Matole to nie bragga matole
Raczej krav maga przy stole
Opuścił schowek pierdole
On lubi tortury na kole
Będziesz blagał o koniec
Skóra naga na dole, uwaga, uwaga to chore
Schowek mieści kilku z nich


To kwestia kilku dni
By w czasie kilku chwil bestia
Wycięła Ci z głowy film
Rano wstaniesz i pomyślisz którym
Wczoraj byłeś z nich zjesz śniadanie
Weźmiesz prysznic co się stalo nie wie nikt

Mam w głowie schowek
Nie wiesz co zrobię póki nie powiem
Weź ziomek sobie uświadom to bowiem
Nie wiesz co człowiek
Zrobić zdolny gdy ma w sobie
Miejsca na kilku ludzi
Jakbyś spotkał mordercę lub
Stado wilków zbudził

Puszczają mi nerwy często nie
Dociera do głowy nic
Przy tym Marilyn Manson to
Coś jak pluszowy miś
Myślisz, że robie se jaja co
Że to kupa lub plagiat
Co powiesz jak z twojego
Kręgosłupa zrobie se krawat
Nie wiesz z czym zaczynasz kurwa
Co cię kurwa może spotkać
Uspokajasz się od środka
Mówiąc że to tylko zwrotka
Nawet nie wiesz kto rymuje
Który typ wyszedł ze schowka
Zapraszam do gry wygra ten kto
Nie wyskoczy z okna
Szaleńców nie brakuje poczuj co
To strach i trwoga
Są rzeczy na świecie które każą
Mi nie wierzyć w Boga
Hm na przykład ludzie którzy
Każą wierzyć w Boga pedofilia, nekrofilia
Homo to dla nich choroba
To tylko typ ze schowka i to jego myśli chore
Teraz mowi Przemek na szczeście
Obudziłem się w porę wpadnij do mnie ziomek
Wszystko pocięte i pokrojone
Dam Ci nogę albo rękę
Spędzimy se miło dzionek

Gdybyś miał taki kocioł w głowie
Byś się pociał człowiek
Zobacz tunel a w nim pociąg
Który przejeżdza po Tobie
Maszynista, kojarzysz typa
Jeden z tych ze schowka
Leżysz i nie wierzysz w to
Co za chwilę Cię spotka
Każdy z nich niecierpliwie kręci
Się wokół narzędzi
By nimi ranić dotkliwie w amoku
Cię w róg zapędzić wybierze młotek czy piłę
Opada na fotel na chwilę
Co zrobi potem i w ile, bada każdy milimetr
Diabeł ubiera się u prady on
Ubiera się w kostnicy
Ma zalety jak i wady różnica uczuć deficyt
Tępy skurwysynu mówi w stronę noża ostrząc go
Wśród wypitych gorzał wydestylowane
Czyste zło kolejny dzien pobudka otwierasz
Okno bo śmierdzi
W głowie jeszcze szumi wódka i
Coś mgli się w pamięci
Odsuwasz drzwi do kabiny prysznica
I tłumisz krzyk
Bo nago w kałuży krwi leżysz tam własnie Ty

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować