PeeRZet - Szalony Szaleniec tekst piosenki (lyrics)

[PeeRZet - Szalony Szaleniec tekst piosenki lyrics]

To jest sztuka do chuja
Jak ma skumać to baran
Który na wagarach szuka jak
Się nastukać od rana
Chuj, może skuma, nie pękaj lalo
Ta gadka jest tak lekka aż
Cię wznosi jak balon
To sztuka dla sztuki czy dla sztuki sztuka
Nie wiem
Wezmę dwie sztuki skoro jestem tutaj
Mam coś, czego nie ma kurwa żaden Polak
To dystans do siebie jak stąd do annopola
Miałem pierdolnąć rapy, a nadal gram sprośnie
Będę bogaty jeśli Polska do mnie dorośnie
Wbijam do gry znów, sram na szczyli z ławek
Słucham płyt jak druh czyli Sławek
Chce skarbu jak golum
Nie obrączkę bez znaczenia
Wielokrotne?, na forum maja
Gorączkę od liczenia
To w styl obfite, lecz nie wzdychaj do nas


Nikt mnie nie wychuja z
Bitem jak me-how jimsona

Jestem szalony i chuj ci w dupę
Takie pisze teksty gdy mi puści tupet
Sram na ciebie, na ciebie
Na ciebie i twoja grupę
I wiesz co? podcieram się tym loopem

Dobra jedź pod swój hardcorowy bit jeleniu
My mamy najbardziej oldskulowy
Klip w podziemiu
Zaczynamy się rozkręcać jak w szkółce b-boye
I nie będzie nas na polce obok ich troje
To przeboje z lat tamtych
Gdzie brat kradł blanty
Funk miał smak twardy
A mój skład grał za fanty
Spokojnie człowieniu, rap w Polsce nie umarł
Bo ja nie umarłem, a ja to kurwa kumam
Jest jeszcze Wojtas, Pihu i fokus
I zanim rymowałem
Chciałem dotrzymać im kroku
To jak ring, myślałeś ze mnie masz
Robię unik jestem bardziej zmienny niż
Humor twojej niuni
Bum bum szaka laka - spierdalaj
Cały tłum jara, cały tłum baka, rak fala
Skumałeś za późno, jesteś mi dłużny
Nie muszę wyglądać luźno by
W środku być luźnym

Jestem szalony i chuj ci w dupę
Takie pisze teksty gdy mi puści tupet
Sram na ciebie, na ciebie
Na ciebie i twoja grupę
I wiesz co? podcieram się tym loopem

Na mój widok, w nogi, typki wieją stąd
Bo jestem kurwa jak yogi w parku yelowstone
Koniec tych figli
Zaraz będzie noszy tu w chuj
Przyszedłeś na piknik? tu każdy
Koszyk jest mój proszę nie stroszyć piór
Ty wsiór jak nowatur
To jak głowa Boga z chmur
Gwara jak mowa z gór
Leje słowa jak na mur browar przez nerki
Spoko
Ty lova glamour, dowal mu tu z torebki w oko
Mam swoje kobietę, i jest prawdziwa, finito
A co druga diva ma tapetę jak mój monitor
Siema łaki, pora dystans nadrobić duży
Będę gotował traki jak Makłowicz w podróży
Jak wszystkich zadowolić?
Jedni czują i basta
Inni będą pierdolić a inni po chuju głaskać
Jedni robią się pod gangsta, inni pod rasta
A i tak żaden z nich nie dorasta do hasta

Jestem szalony i chuj ci w dupę
Takie pisze teksty gdy mi puści tupet
Sram na ciebie, na ciebie
Na ciebie i twoja grupę
I wiesz co? podcieram się tym loopem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować