PeeRZet - Iluzja zwana rzeczywistością tekst piosenki (lyrics)

[PeeRZet - Iluzja zwana rzeczywistością tekst piosenki lyrics]

Każdego dnia ktoś chce nam
Wmówić coś dla korzyści
Przemyślany marketing naszych myśli
Plus wyścig
Media kreują rzeczywistość na swój sposób
Lecz my
Uczmy się widzieć więcej, by móc dogonić sny

Politycy widzę ich, wzajemnych ocen bałagan
Bal masek i blichtr chcą
By iść za głosem stada
Ale to co najpiękniejsze mamy w środku
To różnice gdy zacznę myśleć jak inni
To znaczy że nic nie widzę
Trzeba mieć jaja jak beton
By nie żyć tak jak koledzy postawić veto
Mieć argumenty oparte na wiedzy
Jebane społeczne normy
Masz być koniecznie dobry
By odwieczne łotry skorzystały
Z bezpiecznej formy


By znów zrobić cię w chuja
Byś nie miał podstaw się bronić
Nasza ludzka natura, słabych wychujać
Przejść się po nich
Księża zamiast uczyć jak żyć
Wolą się tuczyć i kpić
Z biednych wierzących w krzyż
Robią hajs sprzedając mit
Szkoda mi tylko tych ludzi
Miliony cierpiących dusz
Tych którzy muszą się trudzić
Gdy mają na gardle nóż
Trzeba myśleć i być skurwielem bo
Nikt się nie przejmie twoim losem
Zwłaszcza jelenie w kościele czy w sejmie

Każdego dnia ktoś chce nam
Wmówić coś dla korzyści
Przemyślany marketing naszych myśli
Plus wyścig
Media kreują rzeczywistość na swój sposób
Lecz my
Uczmy się widzieć więcej, by móc dogonić sny

Który nie włączę kanał
Mówią mi że jestem chory
I tak znów sączę banał
Prosto do mózgowej kory
Każda reklama wciska mi leki, ja mówię pas
Nie zrobię z siebie kaleki
By mogli zabrać mi hajs
Korporacje, dla nich każdy z
Nas jest jak pacjent
Im bardziej jesteśmy chorzy
Tym wyżej stoją ich akcje
Przykłady te można mnożyć
Więcej po proszkach dożyć to nasz cel
Długo dobrze się trzymać jak aktorzy
Telewizor w każdym domu
Wszyscy patrzą istny zajob
Pomóc innym nie ma komu
Wszędzie tańczą i śpiewają
Same kurwa gwiazdy w koło
Niedoruchane talenty
A w każdym siedzi oszołom
Zapytaj ich coś z algebry
Ci żyjący w obłudzie, mają tu na każdy żarcie
A inteligentni ludzie wciąż
Przejebane najbardziej
Jakoś życie się toczy, na stratach
Zyskach i fuzjach otwórz oczy
Dziś rzeczywistość to czysta iluzja

Każdego dnia ktoś chce nam
Wmówić coś dla korzyści
Przemyślany marketing naszych myśli
Plus wyścig
Media kreują rzeczywistość na swój sposób
Lecz my
Uczmy się widzieć więcej, by móc dogonić sny

Na każdym kroku oszukani przez świat
Żadna sztuka ogłosić globalny krach
Każdemu wepchać facebooka
Możesz być na to za młody, spoko
Dzieciak dobra ale po chuj ci dobrobyt
Jak wybuchnie trzecia wojna nikt nie spyta
Czy dobrze się bawisz i ile masz lat
Ktoś ci w ręce tu wsadzi karabin
Poczujesz strach
Ja też chcę grać o swoje, a nie siać paranoje
Możesz se chlać jak pojeb
I tak musimy trwać oboje w tym gównie
Lepiej ma ten który widzi więcej
Bo głównie nie chodzi o tlen
A o standard i pensję
Mózg, używasz go? Mózg, wybacz bo
Mam wrażenie
Że z ludzkich ust jakiś wypływa glon
Robi plusk, ja nagrywam to mój puls dogorywa
Bo nasz świat tonie jak Kursk
Ostatni odpływa prom
Wiedza dziś jest nieważna
A specjaliści proszę
Głupi ludzie rządzą światem
My zarabiamy grosze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować