PeeRZet - Wiele Się Zmieniło tekst piosenki (lyrics)
[PeeRZet - Wiele Się Zmieniło tekst piosenki lyrics]
Na sponsorowanie tortur
Wątroby mordu komórek głowy i
Worków z gotowym
Przepisem na dzień, życie jest dissem na cień
Wykup polisę na tlen przed zapisem na fejm
Możesz dwoić i się troić
By zgadywać co jest ważne
Możemy sobie popierdolić
Wypić przy tym flaszkę
Ważne jest nieważne, a sens jest bezsensem
Gdy zmieniasz miejsce
To częste że zmieniasz per spe
Kty wę czy rozkręcasz wersem bibę
Czy śmigasz mercem albo znów
Zatruwasz serce piwem
Często się patrzę i modle
Widzę jak wszystko jest złudne
Ich pancze i wielokrotne
To szybko stało się nudne
Znów nawijam zwrotkę a miało mnie
Tu nie być ziom nie czułem potrzeby
Zęby flow trzęsło wtedy gra
Dużo się zmieniło jak na
Wkurwionych bitach u piha
Oddycham coś sprawiło
Że znów cię witam na bitach
Wiele się zmieniło, że ja pierdolę
Nie każdy kuma w porę mając jazdy chore
Że najważniejsza miłość i by mieć kontrolę
Gość nie jesteś ziomem jesteś człowiekiem
Zrób z tym coś
Pewnie nie skumasz tych wywodów
Co za lament kurwa
Co za frajer kurwa, kurwa, kurwa
A ja mam tylko znowu, jakąś zwrotkę i pół
By dać ci powód
By wierzyć w ta zamotkę ze słów
To okropne jak chuj, ale taka formę wybrałem
Czasem coś z sensem
Czasem coś pierdolnę na pale
Ale wracając do meritum, zmieniło się wiele
Przemek nie jest już skurwielem
Jest potulny jak ciele
Nie no co ty, dalej robimy te manewry tu
Trzęsą się nerwy znów
Aż nie zabierze werwy grób
Poznałem kobietę i chyba w sumie mnie rozumie
Chyba w sumie mi pasuje
Chyba coś czuję w sumie
Pozdrawiam Cie mała, sorry
Że tak się rozczulam
Sory, że znów klnę jak burak, taka natura
Nic nikt nie wskóra tu
Żadna aparatura to pewne
Słuchaczu, żyjesz? to dobrze
Jest akurat refren
Wiele się zmieniło, że ja pierdolę
Nie każdy kuma w porę mając jazdy chore
Że najważniejsza miłość i by mieć kontrolę
Gość nie jesteś ziomem jesteś człowiekiem
Zrób z tym coś
Maluję obraz słowem
Może na razie trochę martwi
Że jest tak hardcorowe kurwa
Jak jelonek bambi
Zamiast być ciężkim jak życie
W pierdolonej Anglii
Gdzie wciągasz ścieżki albo dajesz
Należycie w palnik
Wiele się zmieniło i nie mów
Że niefajnie bo wiesz życzę ci
Żebyś zawsze wiedział dokładnie co chcesz
Życie się ciągnie jak serial jak luz maria
Ale widzę luz na ryjach gdy
Ktoś znów luz nabija
I choć czerpie się energia
To wciąż mózg wspomina
By już rozkminiać i coś o tym moc nawijać
Jak choćby ten numer nudny
Jak większość sceny
Jak donie i libery choć nie
Tonie to w gronie komery
To koniec kariery, płonie to
Gdy na tronie te hieny
Urodzę styl lub poronię
Bo to nie bieg o tantiemy
Wiele się zmieniło i choć mam
Kaca i palę bata to dlatego
Że istnieje coś jak praca i wypłata
Wiele się zmieniło, że ja pierdolę
Nie każdy kuma w porę mając jazdy chore
Że najważniejsza miłość i by mieć kontrolę
Gość nie jesteś ziomem jesteś człowiekiem
Zrób z tym coś