Penx - Masz też tak czasem tekst piosenki (lyrics)

[Penx - Masz też tak czasem tekst piosenki lyrics]

Opanowanie, zapanowanie
Spoko panuję już tutaj nad wszystkim
Też chcą panować
Typy niech zaczną mówić per
Pan kurwa nam wszystkim
Na przestrzeni czasu poczucie wartości
Było tak bardzo kiepskie
Tyle krzywych faz odjebałem
Że w oczach bliskich
Zaginam już czasoprzestrzeń jestem ślepcem
Nie widząc celu trafiam do ciebie
Tak właśnie i chyba
Znalazłem drogę, choć całe życie typie
Tu na nią kładłem laskę, bywa
Widzieli tego złego we mnie
Życzyli wszystkiego dobrego

Ej pewnie te brednie kolego prowadzą do tego
Że biegniesz do czegoś i niby jest pięknie
Życie gówno warte
Każdy sra się o wszystko bez kitu


Dupcą o planach na przyszłość
Siedzą na dupie, budzą się z ręką w nocniku
Pragniesz coś kurwa zaznaczyć, odłóż ten
Marker i przestań się mazać, co
Też odjebałem tu drogę krzyżową
Się chciałem popisać, to kurwa się zgadza
Dotykam szkła
No bo pojeby znów leją mi wódkę
Być w zgodzie z sobą, dotykam szkła
Wyciągam do siebie tę rękę przed lustrem
Oh my God, krzycz, ale
Czy przyjdzie do ciebie, to się okaże
Oh my God, tss
A życie mięczakom nie ujdzie już płazem

Ja też mam tak, że często coś odpierdolę
Masz też tak czasem
Kiepsko jest potem toniesz
Nadzieja gaśnie, lecz skąd wciąż ogień płonie
Namieszasz strasznie, jeb to, jest dobrze
Co nie?

Bardzo żałuję wielu rzeczy, żałuję też
Że nie zrobiłem wielu
Wielu pieprzy, nie zrobią nic
Sami beze mnie nie zrobili by nic
Teraz mam siłę i dojdę do celu
Choćbym miał stanąć na głowie skurwielu
Nie chcę się ścigać
Dlatego z biegiem czasu chciałbym
Po prostu iść
Bliscy najlepsi to do perfekcji daleko mi
Bywało różnie, kurwa tak, tak jest do dziś
Jestem daleki, lecz nie do tego, zrozum
By nie ubliżać im
Wiesz nie ma beki, jak zamuliłem gościu
To wybacz mi

Czwarta litera wybacz, ja wpadam
I zbieram żniwa, wiesz
Zmień samogłoski i zaraz wyjdzie jak bardzo
Cię to rozbawi do łez
Śmiałbyś zapłakać, takie pytanie
Bo ja widziałem tu pot i łzy
Ojciec na bombie, często tyle o
Swoim bliskim w zgodzie, ty
Myślisz, że kolorowo, to chyba przez to
Nocą robił awantury, rano rzygał tęczą
Męczy mnie ten pierdolony w
Głowie syf na pewno sam słyszysz
Że na mnie chyba się odbija lekko
Pytasz do czego piję, kurwa, fazy ciężkie
Kupię lokum i Reno nadejdą zaraz czasy lepsze
Chuje chcą mnie zabić, po co
Ja i tak przeżyję się nie czuję słaby
Nigdy nie robiłem nic na siłę

Ja też mam tak, że często coś odpierdolę
Masz też tak czasem
Kiepsko jest potem toniesz
Nadzieja gaśnie, lecz skąd wciąż ogień płonie
Namieszasz strasznie, jeb to, jest dobrze
Co nie?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować