Piekielny - Mickey Goldmil tekst piosenki (lyrics)
[Piekielny - Mickey Goldmil tekst piosenki lyrics]
Nie mogę iść, to nie robota dla jednego
Za każdym sukcesem jednostki stoi ktoś
Jeszcze jak Micky Goldwill broni
Cię przed nieszczęściem
Jest w narożniku kiedy nie idzie
A kiedy trzeba słucha bez reszty
W skrócie to chyba ułatwia ci życie
Bo dyryguje każdym z orkiestry
Czasem kawał drania, czasem anioł
Zawsze w formie
Zna swe zadania lepiej niż ktokolwiek
A kiedy milczy, czekasz na słowa
Ufasz mu zawsze czekasz bez obaw
Uwierz że wszystkie kroki do przodu
Robiliście razem praca zespołowa
Nie chce mi się, dosyć mam
Pieprzyć takie hasła nie ma takiej rzeczy
Która może mnie przerastać
Świat mnie zastał nieprzygotowanego do walki
Dziś stoję sam, a czuję się jak One Man Army
Jeśli kiedyś zwątpię w to wszystko
Wiem że podniosę się sam tak jak zawsze
Mam dosyć bycia minimalistą dziś
Biorę wszystko inaczej zatańczę
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill
Nigdy nie miałem nikogo takiego
I może to przez to tak długo mi zeszło
Zanim skumałem że czas chować ego
Zachować rozsądek i pierdolić przeszłość
Bo nie chce mi się czekać wiecznie
Sam sobie muszę tutaj podnosić poprzeczkę
Sam sobie muszę tu wyznaczać cele
Sam sobie muszę być trenerem
A wtedy osiągnę wiele
Nie wierzę nigdy w słowa proroków
Spalonych żywcem przez chore ambicje
Najlepiej wcale mnie nie prowokuj
I tak się nie stanę niczyim szpiclem
Bo nie chcę nie chcę nie
Chcę grać w złej orkiestrze
Bo nie chcę nie chcę
Nie chcę być zakładnikiem
Wierzę wierzę że wszystko co najlepsze
Można zdobyć idąc moim torem takie życie
Sporo zajmuje mi dojście do celu
Zawsze ta droga jest czymś wydłużona
Chyba brak ojca autorytetów sprawiło że było
Mnie łatwo pokonać i nie ma tego złego
Co na dobre by nie wyszło więc nigdy się nie
Załamuj schodząc przegrany, wszystko
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill
Czasem nie wiem już jak mam tutaj sobą być
Czasem nie wiem już sam którą drogą iść
Nie chcę wiecznie tylko być dobrym
Przydał by mi się ktoś jak Mich Goldwill