PIH, Bartosz Endefis - 2 historie (Hidden Track) tekst piosenki (lyrics)

PIH

PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska

[PIH, Bartosz Endefis - 2 historie Hidden Track tekst piosenki lyrics]

I co? Myślisz, że na tym poprzestał
A dopiero zaczynała się młodych dup kolekcja
Z serwisu S-ka – on potrafi rozpieszczać
Nauczył się przecież – od lat
Z żoną nie mieszka zostawił szmatę
Jak dorobił się trzeciego dziecka
Pięć dych na karku
Wrażeń sobie nie oszczędza
Ona go nakręca, on się hajsem napędza
Czasem zawiedzie potencjał, są specyfiki
I wiesz co? Powodzenie mają takie typy
Stabilność, bezpieczeństwo, nagrzewa cipy
Dosyć wyjątkowe to poczucie estetyki
Sposób dawno odkryty, to jest lans na luksus
Potem do hotelu kilka kursów
Fascynatki myślą
Że taki facet z nieba spadł im
Dla niego nie wchodzi w
Grę opcja młodej matki
Bo to by się równało z końcem tej zajawki
O co biega – zgadnij, to wszystko proste


Ona ma walory, a on ma forsę
Ale tak już los chce, że dopóty się utrzyma
Dopóki nie spotka takiej, co go wydyma

Po pięćdziesiątce, w separacji, sympatyczny
Zadbany lokum wynajmie, zmotoryzowany
Miłość, trochę seksu, ponad wszystko zaufanie
Taka mała przyjaźń w romantycznej oprawie
Cel matrymonialny, tylko panna bezdzietna
Nie materialistka, osiemnastoletnia
Starą opuszcza, w tej sytuacji to pestka
Po chuj mu pod dachem rycząca czterdziestka?
Pojawia się pierwsza
Za hajs z koperty dojeżdża
Hotel, a potem los wystawi jej notę
Cały świat jest ich, pieprzą się na okrętkę
Nad jezioro zabiera ją, a zostawia wędkę
Widzi w nim bratnią duszę
Wiele wspólnych wzruszeń
Coraz bardziej odczuwa pokusę
Nie chce go spłoszyć, bo jest na niego zdana
Wreszcie rzuca propozycję
Wspólnego mieszkania czeka, co powie on
On mówi: "Też o tym myślałem"
Po co kłusować – ma zamieszkać z nim na stałe
Daje jej na ruchy, ma pojechać po ciuchy
Wszystko znienacka
Może potrwać przeprowadzka
Mija dzień, dwa, trzy, on nie dzwoni – smutek
Zamiast opieki kop w dupę!
Tak leci też puszysta
Po niej z gimnazjum miska
A siwy staruszek na
Dyskotekach zdrowiem tryska
Podryw nie zawodzi, w głowie głupoty
Gadżety, kasety, kabiny, sex shopy
Smak pejcza dobrze go nakręca
Na starość dziada szatan opętał
Poszukuje jej zepsutej, do szpiku kości
Pończochy, szpilki
Na plecach ślad od jej paznokci
Walenie w tyłek, wyzywanie, kompletny kanał
Spijanie z jej brudnych stóp szampana
Gdy go maltretuje, lepiej się czuje
Cały czas pod obcasem, a migrena ustępuje
Zmanierowany, bo to ona dominuje
Poniżony skomle, siksa w twarz mu pluje

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować