PIH - 2004 tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH - 2004 tekst piosenki lyrics]
Jeszcze raz 2004 2004 dzieciak pierdole
UMC wypuszczało hity Regularnie jak stolec
Liber Doniu w remizach wszystkich
Przekaz płaski jak biust kulturystki
Przewiń to z powrotem do hiphopu
Reanimacja, oddychaj, singiel roku
Reaktywacja BMW reprezentantów
Wiemy na pewno Smok nie rzucił blantów
Gołota z Ruizem w plecy Bądź silny
Sercem my z tobą Peja niewinny
Miałem nie poruszać tego wątku
2003 pamiętasz ze mną już wszystko w porządku
Brak rozsądku trzeba było i na cyce
Pierwszy kałomaż L do P zalał samicę
Mes versus Mezo niech tylko zgadnę
Chłopiec już wie śmierć może
Przyjść po niego nagle
Endefis w UMC ląduje miękko
Niemałe kłopoty z cerą ma Juszczenko
To nie ten czas i miejsce choć było miło
Na kwasie do każdego Samel może przyjść zimą
KNT nie uciął a z płyt na uzębienie ugryźć
Dziesięć milionów to nie jego przeznaczenie
Kilka dni z ziomkami z tego się śmiałem
Tymi dobrał się do Lerka Z
Hitu zrobił swój kawałek
Czy wiedziałaś o moich rozmiarach
Rywalizujemy z Burkina Faso
W wydolności brawa
Rywin ofiara NIKu poprawię krok
Sistars spierdoliły świńskim truchtem z WJ
Jest ich wielu siedmiu borowików Zupa
Nie widzieli Czy zapomnieli co
Robili u nas Upa
Słuchaj uważnie to nie jest plotka
W Kansas wykradziono matce z łona noworodka
Monika Brodka sztuka całkiem fajna
Chętnie bym ją poznał metodą Brajla
11 września moje oczy tylko na nią patrzą
Kelis znów przez nią nie mogłem zasnąć
Chciałbym żeby to był tylko zły sen
Rick James nie zaśpiewa już na Mery Jane
Brooklyn Zoo ODB zostawił
Fanom Odszedł Ojciec Chrzestny Marlon Brando
8 grudnia Dimebag Darrell miał
Damage w planach
Ale dostał ołów w czapę od pantery fana
Busha po raz drugi wybiera naród
Al-Zarkawi opuszcza gilotynę dżihadu
Jej na wszystkich nerwy relacje dużo farby
Swój 11 września przeżywa Madryt
Od kul w Iraku ginie Milewicz Śmiem wątpić
Czy znajdzie się ktoś Kto
Na frontach go zastąpi
Jackson z chłopcami dalej brnie w te klocki
Jak wywinąć się może uczyć
Go prałat Jankowski
Samson wyrzucał śmieci Polska w szoku
Poczekajmy do wyroku póki co kretyn roku
Północna Osetia Biesłan Boga tam nie ma
Tak wiele niewinnych dusz uciekło do nieba
Dalej o zgonach więc może zatrzeć pióro
Zmarł czerwony harcerz w
Dżinsowej kurtce Kuroń
Zmarł Litwin Miłosz niech ktoś mi powie
Dlaczego tego pochowano Na Skałce w Krakowie
Powiernictwo pruskie to nie ich kurwa ziemia
Oni mają jeszcze złote zęby
Naszych w kieszeniach
Od odpowiedzialności wykręcił się
Jakoś Kulczyk
Ziomka Selwa na psy sprzedały kurwy
Na blokach cisza ale do nas należy jutro
Wygramy jak z chorobą Kamil Durczok
Krew Pot i Łzy to dla mnie życia sens
Pornolandię na dwa miechy sparaliżowało Aids
Maradona przedawkował to co jak
Muzyka idzie w miasto
Kuba szkity połamał Fidel Castro
Jay-Z skończył Fade to Black Zaczął Beyonce
Manager tak Kochanek bez szans
Nie gniewaj się Janek Paweł podpuszcza
Zużyty kondom W kiblu go spuszczam
Swego nie znamy a cudze chwalimy
Pierdolę - Wrocław ma
Najpiękniejsze dziewczyny
Dzieciaki skandowały nam SOS
Na backstage’u na ręce patrzył nam pies
Hak mu w smak pała to pała
Słyszałeś o tsunami? To była fala
Tuż przed gwiazdką Christmas Rappin
W roli głównej ja i debiut roku Pyskaty
Pe jak leszcz z ochroną, z eskortą do domu
To był tylko przedsmak powiew terroru
To koniec roku tak patrzę na nasz świat
Magik nie wierzę minęło już 5 lat
Przyznaję się bez bicia wyjechałem siny
Po dilerze do dziś przed domem koleiny
To uchaty Sylwester wódka i koks
Anno domini 2004 stop