PIH - Daję rap muzykę 04 tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH - Daję rap muzykę 04 tekst piosenki lyrics]
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
16: 25 piątek, to nie de ja vu
Jakbyś znał ten wers ziomek, rap nadaje Pih
Dałem rap z Reni, dałem rap z Ozet
Mój rap cię nie głaskał tylko robił "jeb
Jeb" przydupy wiesz
(wiesz) , wiesz tu nie znajdziesz tego
Wbij na koncert Pudelsów z Arką Noego
Muzyka jest ich matką, super znawcy chwila
Gdyby była zacisnęła by nogi przy narodzinach
Mają dobry wokal, lirykę boską
Predyspozycje, by uprawiać poziome rzemiosło
Poezja w nutach, Maleńczuk git
Z wyciągniętą łapą do Zaiks'u po kwit
Może i ma głos, może i ma polot
Ja nawijam, on zrzędzi jak skurwiały kojot
Kolo daję rap, z myślami się nie biję
Nie zobaczysz mnie w TV z wypomadowanym ryjеm
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jеst wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
Słyszy się o chłopaczynach
Którzy rap przynieśli
Matka łamie córce płytę
Niech się jej skurwysyn nie śni
Echa prasy mówią o nas, inni robią tło
My jesteśmy światłem, pismaki dla nas ćmą
Przeglądam periodyk i piję kawę nad ranem
We Wprost mielonego zioma Mesa z kasztanem
Pod rap podszyje się dziś każdy łachudra
Gdyby nie sponsor nie wiedziałby
Jak się ubrać
Plakatowy wizerunek, a wiszący blać
Jak się budzą męczy ich tępy ból dupy i kac
Masło w majtach, lizak w buzi
W ręku kogiel - mogiel
Takie płyty leżą tam gdzie
Beton jest za rogiem
Uwierz, też życzę tobie powodzenia
Uwierz, też w to wbijam bez ciśnienia
A póki co masz tu z mego rapu stówkę
I wiesz, skocz dla mnie na główkę w gnojówkę
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
Kolejny dzień, znów warsztaty z rapologii
Dawne plusy dziś w histerii
Nie chcą słyszeć tej historii
Listy pop przebojów od ich talentu płoną
Jedna, druga, piąta, Polska Yoko Ono
Kogo dziś obchodzi jakaś
Metr pięćdziesiąt Alex?
Co jej, gdzie chodzi? i na czyj siada palec?
Jej śpiew jest niczym, plastik po wszystkim
Rym to pop to klop, sylikonowe cycki
I nie wyjeżdżaj mi tu z tym swoim Idolem
Leszczyński mop na ośce -
Każdy myłby nim podłogę
To mój blok więc stop
Nie na przedmieściach willa
Z okien lecą kurwy a nie Villas czy Wydra
Ostatnie dni, respirator na koncerty
Wylecieli z obiegu jak Waryński z setki
Wypadli, jak dziś po hajsie i sławie
Mimo, że wcinają się jak majty
W dupie starej babie
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów
To nie jest rock, ani jebany pop
Po chuj włączasz mi klasykę? Daję rap muzykę
Muzykę rap, rap który jest wykurw
Dla dzieciaków z bloku, nie dla vipów