PIH - Hajlajf tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH - Hajlajf tekst piosenki lyrics]
Tak se kurwa stoisz i myślisz, co? (A jak)
Że się non stop rozbijamy kurwa
Pierdolona gra w monopol nie hip-hop
Żyj albo umieraj, żyj na całego
Tak jak mój ziom Borixon (Borixon)
Dla moich wariatów!
Muzyka – pełznie z głośnika
Leniwie jak płatna kurwa
Jak kamień śpi obyczajówka
Szprycha nie chce ciągnąć rozmowy, a druta
Ej dycha posyp, wszystkim wóda
Czuje niedosyt i przesyt po życia trudach
Czekają na mnie jeszcze aniołka uda
Przyszło w bólach – to były ciężkie narodziny
Sukcesu, matka rozepchana jak przez sterydy
Co mam z tego? Dzień cieplejszy, lżejszy?
Pierwszy, ostatni, gdy nie przegram w życiu
Tylko na PlayStation
Pół litra w ręku jak pada trzymam
Ziomka wesoła twarz
Szczera do bólu jak z pochwy wymaz
Przyznasz – uderzam w twoją dumę
Kiedy słyszysz
Że jedziemy na dziewięć taksówek
Kolejarz, w sześciu dusimy kurwę jak cytrynę
Do złej gry robi dobrą minę, a dla nas cymes
Jest hajs lub go nie ma
– zawsze opcja skrajna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Idzie czy nie – twoja zasługa
W tym jest żadna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Chodzisz, pierdolisz głupoty o nas
– dla ciebie frajda
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Ty to zero – liczy się tylko ferajna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Medytacja, przypływ myśli jak przy zen
Magia trzech liter – PLN
Siedzę, relaks, spokojnie oddycham
Myślisz, że mam szmalu w chuj, jak Watykan?
Nie zrobisz tego, zapomnij
Nie oderwiesz od stołu
Dzieciaka, który nie czuł nigdy smaku kawioru
Jesteś zły
Że chłopaczyny takie jak my to mają?
A tacy jak ty – nie, w chuj walą
Kontruje gorzka prawda, grają smutne nuty
Anonim sapie do słuchawki
Że czekają z betonu buty
Afery, ploty, na siłę szukane kłopoty
Oko w oko mówisz: "Co ty, co ty, co ty"
Nie mam ochoty zrywać twoich pajęczyn
Twoje kompleksy, lubisz tematy męczyć
Nie zrobisz tak, że pozostanie po mnie zero
Żyć to być dobrą życia klientelą
Piętnaście sekund do końca –
Wpierdalasz z nerwów valium?
Ostatnie słowo – nie dla pederastów album
Boisz, boisz się alarmów, alarmów!
Jest hajs lub go nie ma
– zawsze opcja skrajna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Idzie czy nie – twoja zasługa
W tym jest żadna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Chodzisz, pierdolisz głupoty o nas
– dla ciebie frajda
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)
Ty to zero – liczy się tylko ferajna
(Gorzka prawda kontra Hajlajf)