Ten Typ Mes, PIH, Kajman - Natura ludzka tekst piosenki (lyrics)

[Ten Typ Mes, PIH, Kajman - Natura ludzka tekst piosenki lyrics]

Ahahaha! Czy tak jest? Jest!

Czasami tak jest, chciałbyś komuś łeb urwać
Natura ludzka- kopnąć w dupę kundla
Żeby za mała była na ciebie trumna
Wyjesz do księżyca- o żesz kurwa, żesz kurwa

Ooo, o żesz kurwa, żesz kurwa
Ooo, o żesz kurwa, żesz kurwa
Ooo, o żesz kurwa, żesz kurwa ooo!

Chcesz wiedzieć kogo pod obcasem
Trzyma jego stara
Czyje małżeństwo i żona to zbrodnia i kara
Słyszałeś F do F, jak nie to nara
Wiesz, że patrzę na ten
Świat w ciemnych okularach
Pamiętam, w piwnicy owoce trzymała sąsiadka
Wielu pchało fiuta w szczeble i
Lało jej w te jabłka
Ta zagadka ma dziś rozwiązania
W świecie gdzie pytaniem odpowiada
Się na pytanie
Kto ma ospowatą twarz, kto emocjonalny wrak
Kto na wysysaniu z ludzi
Życia przyciął dobry hajs
Kto za ile nosi markowe szmaty
Kto życie ma na raty, za parkomaty mandaty
Na pysk plomba, totalna kurwa
W czyim domu wojna
Czyja córa jest przystojna
Kto po swoim ślubie zostaje diabetykiem
A kto dalej garściami je te słodycze
Kto do swojej dziewczyny powiedział - raszplo
I nie pomaga fakt że straszyłaby na Rushmore
Tamci nowi w bloku, nowobogackie chuje
Jej mąż to złodziej, bo się alkoholizuje
Jak usłyszysz że innym się nie powodzi
Przyznaj szczerze- życie tobie to osłodzi
Powtarzasz plotki i taki jest już los
Ta ma żółte zęby, ta rzeżączkę, długi nos

Nie miałbyś nic a nic a nic na przeciwko
Temu by strzyc fryz na łyso tym dziwkom
Co miały zawsze focha gdy dawałeś im kwiaty
One chciały zer, a z ciebie żaden matematyk
Dziś mijacie się po dwóch stronach ogrodzeń
Ty masz już pieniądze
Lecz wciąż wam nie po drodze
Teraz one życzą ci byś zawisł na krawacie
Bo ich łysy misiek utrzymuje dom na racie
Współczucie? Nie zastaniesz
Już tu nie mieszka
Jeśli współczucie to tylko z pół uśmieszkiem
Sama sobie winna, sama chciała a nie?
Boże, już kurwa jak mnie wkurwia to zdanie

Modlitwę Polaka widziałeś w dniu świra
I takie złorzeczenie jest wciąż normą
Ale patriotą jest tu każdy lawirant
Dla dobra kraju chętnie kłapie mordą

I wszystko jest teorią w czerwieni i bieli
Przystrojoną od święta
Gdy coś do łba strzeli
Pod dywanem zawiść, za kurtyną syf
Myślą że jest gitara, lecz opada im gryf

Jestem stąd, o żesz kurwa, jestem stąd
Gdzie rządzi feta ze szkłem, koks i mefedron
I stąd gdzie nie przeszkadza jej
Go w usta wziąć nawet obrzygany klop gdy on
Wrzucał na jej fejsa
Aaa, i kurwa to nie zdjęcia
Słodka dziewczyno przestań
Nie dla ciebie waga ciężka
Jedna chciała wiedzieć czym
Jest hiszpańska impreza
No i po trzech latach można
Powiedzieć że jest po przejściach
Jadę z tym jak zły skurwysyn
Matki na klatkach robią deal
Bo siedzi ich syn
Chcą dorobić na czynsz, z tego
Co im zostawił bo boją się że córka znajdzie
Swój sposób na kwit
Bo powiedziała że nie będzie
Sprzątać po sąsiadach
Że jeden typ ją zmacał i
Że do szmaty nie wraca
Niby starszy pan, taki tata
A jak się schyliła to pokazał
Jak się boi brata

Kurewska natura ludzka kontra dzikość serca
Ja bym powiedział że to spektakl
Nie schodź z talerza i nie płacz
Wytrzyj twarz i podejdź do lustra
Popatrz jaka pustka jest
W twoich pięciozłotówkach, ta

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować