Ten Typ Mes, Maryla Modzelan - Joga tekst piosenki (lyrics)
[Ten Typ Mes, Maryla Modzelan - Joga tekst piosenki lyrics]
Kiedy mam doła? Zaoferujesz lożę VIP
Ego - założę ci obrożę dziś!
Sam ze sobą mogę na noże iść, by być
Pochwalony jak Jesus
Łaknę sukcesu, głodny komplementów
Bukietów adoptowany syn szołbiznesu
(Eo) echa pustych jaskiń
Tak pięknie w nich brzmią oklaski
Ja jestem siecią pustych jaskiń
I ciche jęki są jak wrzaski
Czy każdy marzy, by być ważnym?
Czy z każdym ego tak się drażni?
Co, gdy nie będzie czym go karmić?
Well moje ego to trash bin
Moje ego nie biega na jogę
Moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa, ono raczej się nie zmniejsza
(x 2)
Nie biega na (jogę)
Nie biega na uu (dystans)
Nie biega na (czterysta) nie biega na uuu
Nie biega na nie biega na uuu
Nie biega na
Depresja potrafi zaskoczyć jak ten
Dziwny sąsiad przy windzie
Butelki zaglądają mi w oczy
Mrugam do nich i zamieniam się w ninję
Ja byłem na grupie i terapii solo
Bez nich jest trudniej, nie ufaj idolom
Lecz ruina mojej szyszynki to moloch
Za długo jest szaro to dodaję kolor
Nie każdy jest suchy jak Żulczyk
Czy tam podrasowany jak Twardoch
Nie będę za to przepraszał
Mi to nikt nigdy nie mówi pardon
Mi to nikt nigdy nie mówi pardon
Mi to nikt nigdy nie mówi pardon
Mji to nii niikdy ńje mówi parr-ą
Więc wykładam lachę z kokardą bo:
Moje ego nie biega na jogę
Moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa, ono raczej się nie zmniejsza
(x 2)
A teraz przyśpiewka oparta na słowach
Które każdy egocentryk chce słyszeć częściej
Od swojej dziewczyny od
Swoich współpracowników od wrogów od
Bogów mówcie to: No, no, no no, no!
No racja, racja!