PIH, Kaczor, Ero JWP, Fokus - Rany kłute tekst piosenki (lyrics)

PIH

PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska

Michał Czajkowski

[PIH, Kaczor, Ero JWP, Fokus - Rany kłute tekst piosenki lyrics]

Ty chciałbyś bronić się przed ostrzem
Poddaj się, będzie prościej
To jest skurwielu ten styl co
Nie zamierza brzmieć radośnie
A ja na oścież otwieram piekieł bramy
Zadaję kłute rany, realizuję snute plany
Biorę pod lupę ofiarę, jej się przyglądam
Wprowadzam w życie program
Działam bez litości jak Dexter Morgan
Dla ciebie z koszmaru zmorą zobię tu horror
Dziś jestem nożownikiem jak Benicio Del Toro
To będzie noc długich noży
Chcesz jeszcze pożyć synu
Spotkałeś skurwysynów z powieści grozy
To aktorzy z najbardziej krwawego teatru
Co popełnią przestępstwo w
Hip-hopowym półświatku
I w dodatku, dla pościgu nie uchwytni od lat
Bo w spadku została im zapisana zbrodnia
I tak będzie do dnia śmierci
Słowa jadem zatrute


Flaki będą wyprute - zadałem rany kłute

Kolejna plama gorącej krwi na chodniku
Rany zadaje jakby nie twoja ręka
To jest dzień sądu, pamiętaj Jom Kippur
Wszystkie drogi prowadzą do przestępstwa
Iskry, ostrza zgrzyt, na asfalcie
Kra, kra, kra odpychasz butem
I nienawidzisz ich jeszcze bardziej
Kra, kra, kra rany kłute

Gładka powierzchnia stali
Krwią gardła płuczę
Przyglądaj się we mnie po każdym
Razie jak w lustrze
Ja znam twoje serce ty znasz moja duszę
Razem zostawiamy rany cięte, rany kłute
Szwedzki stół dla robaków w
Którym wycinamy piętno
Spod prześcieradła wystający paluch
Z etykietą
Ty decydujesz o czynach, nigdy czyny o tobie
Godzinami ćwiczysz na phantomie pchnięcie
W serce nożem
W naszej ofercie powolna, bezbolesna śmierć
I jęk zanim ich dotknie bezzębny wiek
Tu gdzie przed nocą kapituluje dzień
Inspiracje, prędzej Ed Gein niż Mark Twain
Tu ciężarówki największych stacji
Przed frontem do
Korespondencji w szoku, relacje do mikrofonów
Napędzasz tym mój świat
Na skórze czuję dreszcz po wszystkim, wiesz?
W ciemnym pokoju błyska flesz
Pozostawiony na białej ścianie w agonii
Krwawy dotyk dłoni, annały naszych zbrodni
Bezpowrotnie opada powieka
Nie uciekał, przecięte ścięgna Achillesa
Ostatni oddech, nikt i nic nie mówi wróć
Kiedy lepka krew spływa do denata płuc
Nie opuścisz mnie
Z jak dawnym skutkiem asasyn
Wsadzi ci nóż w plecy
I przekręci go dwa razy

Kolejna plama gorącej krwi na chodniku
Rany zadaje jakby nie twoja ręka
To jest dzień sądu, pamiętaj Jom Kippur
Wszystkie drogi prowadzą do przestępstwa
Iskry, ostrza zgrzyt, na asfalcie
Kra, kra, kra odpychasz butem
I nienawidzisz ich jeszcze bardziej
Kra, kra, kra rany kłute

Ten rap ostry jak nóż
Dziś nic już mnie nie wzruszy
Może odseparować dziś ciało od duszy
Śmiało zatkaj uszy
Gdy punche tną jak skalpel
Oczekuj ran kłutych bo to dopiero starter
Ero jak rezurekcja Kuby Rozpruwacza
Kurwy zapraszam na parkiet i tak
Jak on nie wybaczam
Precyzyjne cięcia lecą im po kablach
Ich mikrofony milkną, nikną ktoś im je zabrał
Ero bardziej Freddy Krueger
Niż Freddy Mercury gdy znów trzęsę klubem w
Konwencji Bez Cenzury
To HC na stówę, nie żadna biesiadna pieśń
Więc nie bądź przy mnie zbyt
Pyszny bo Hannibal chce jeść
To krew, krzyk, smutek
Czyjś korpus pod butem
Gram na żywych organach jak wirtuoz
Rany kute
Opłakany skutek, mają te dźwięki śmierci
Ktoś w tej grze padł trupem
Wyrzucam go z pamięci

Kolejna plama gorącej krwi na chodniku
Rany zadaje jakby nie twoja ręka
To jest dzień sądu, pamiętaj Jom Kippur
Wszystkie drogi prowadzą do przestępstwa
Iskry, ostrza zgrzyt, na asfalcie
Kra, kra, kra odpychasz butem
I nienawidzisz ich jeszcze bardziej
Kra, kra, kra rany kłute

Jo, dawaj ten bit, dawaj ten bas
Strach się bać nas PIH, nas i ich
Ero i Killaz Group
Kopiemy grób dla tych pizd
Kilka miast, kilka gwiazd
Słuchasz tego pod blokiem
Wkładam ci go do ust jak Joker Bliss
Choć stali pisk z okien
Pozornie niegroźna rana kłuta, wiesz?
A to jest twoja ostatnia minuta F do O do
K do U do S jest tutaj też
Oko w oko ze smokiem
Weź pożegnaj się z okiem
Z gdzieś wstrzelonym wzrokiem poszukujesz
I przechodzi cię dreszcz i pada deszcz
I pada cios za ciosem i pytasz "co jest?"
I pada deszcz dziś za nim
Upadasz jak ostatni leszcz
I wbijam ci go po rękojeść
Na twojej bluzie zakwitły już
Szkarłatne kwiaty zła i wyszło na moje
I nawet jeżeli to to jest tylko tekst
Ty nie popadaj w paranoję

Kolejna plama gorącej krwi na chodniku
Rany zadaje jakby nie twoja ręka
To jest dzień sądu, pamiętaj Jom Kippur
Wszystkie drogi prowadzą do przestępstwa
Iskry, ostrza zgrzyt, na asfalcie
Kra, kra, kra odpychasz butem
I nienawidzisz ich jeszcze bardziej
Kra, kra, kra rany kłute

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować