PIH, DJ Perc - Schodowa Klatka tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH, DJ Perc - Schodowa Klatka tekst piosenki lyrics]
Małolatek nieśmiałe uśmiechy
Tutaj żeruje na tych ludziach Provident
Schodowa klatka, obraz z miejsc
W których żyłem
Na zawsze osiedle, od kiedy byłem kajtkiem
Za to, co coś warte, otwórzmy flaszkę
Samo życie, wszystko raczej w kratkę
Kiedy wychodzę na schodową klatkę
To moja klatka, schodowa klatka
Wariat wiesz jak jest, rzadko idzie karta
Z góry po schodach, biegiem, na parter
Kiedy wychodzę na schodową klatkę
Jedno z niewielu miejsc
Które noszę zawsze w sercu
Na jej schodach napisałem tyle wersów
Tak długo mieszkasz
A jeszcze o tym nie wiesz
Ludzie znają cię tu lepiej, niż ty sam siebie
Ktoś wraca z pracy
Browar w siatce dzwoni na capstrzyk
Morda na kłódkę - podstawa dobrych relacji
Obraz składam w całość, łączę te fakty
Ona cię zdradzała z nim
Dowiedziałeś się ostatni
Sąsiadka ma 3 koty, na klatce czuć szczuchy
Jej mąż na parapecie wietrzy buty
Ziom z naprzeciwka mówi - stał
Dziś po kostki w wodzie
Odpływ prysznica zapchany kłakami teściowej
Dzieciaków ferajna, ta osiedlowa fauna
Potrafi wyciąć numer, sąsiadce znoszę wózek
Niejeden z nas nie ma za co zalać fury
A na kalendarzu 22 wszyscy na baczność
Gdy ksiądz idzie po kolędzie
Po libacji, ktoś ląduje na komendzie
Wychylam się i rzucam piętro
Niżej hafta w torsjach
Później przepraszam, ale niesmak pozostał
Pokolenia bite jednakowo po kieszeniach
Na swoje życie nie mają patentu
Wypełniają zakłady, siedzą w STSach
W godzinach szczytu, z ołówkiem w ręku
W matematycznych wzorach szukają Boga ludzie
Bez środków do życia, za to majętni w duszę
Jak nigdzie indziej tu czuć ten dobrobyt
Pierwsza generacja niewolników
Kart kredytowych
Czasem akcja jest tutaj jak z filmu
A twarze naturszczyków
Jak wyrwane z castingu
Wódka potaniała, ale brak hajsu na picie
Grzana ława, 100zł odmieniłoby ich życie
Na własną rękę świat zdobywany
Nigdy z byle gównem nie biegło się do mamy
Słuchać szpilki sąsiadki
Uda niosą zdrową dupę
Z reklamówką w ręku mija ją zbieracz puszek
Tu się wychowałem, boazeria
Drzwi obite skajem
Od studniówki, aż do grobu
Jeden ten sam gajer
Połowa bloku miała identyczny barek
Tylko pomarzyć można było tu za frajer
Często nad ranem ławka jak ambona
Po pijaku obok z bloku nawracamy kurwiszona
Chłopaczyna dzieli towar
Bierze udział w misji
Rzeczywistość tu przerasta science fiction
Prosto ze zwierzyńca
Najlepszych przebojów lista
Niezapomniany zapach chińskich zupek instant
Z sufitu kapie, takie jest życie
Ktoś wysadził korki, w ruch poszły gromnice
Wystarczy, że przypomnę sobie zaciętą windę
3m2, pierdolony Jerry Springer
Miała pecha z parteru sąsiadka
Wpadła na balkon piłka i ktoś
Nasrał jej na tapczan