PIH - Uważaj Czego Pragniesz tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH - Uważaj Czego Pragniesz tekst piosenki lyrics]
Niski strop nie jest granicą, a niebo
Wszystko będzie dobrze, nie skończę na dnie
Pieprzyć wskazówki typu: Uważaj
Czego pragniesz
Piękna pogoda, dzień będzie długi
Jedna z tych bezcennych rzeczy
Które można kupić
Które można kupić, dokładnie
Które można kupić
W szklance pływa na wpół roztopiony lód
Przez gardło spływa niepokoju chłód
Młody Bóg
Ten smak rozpoznaj, krew niesie po ciele
Czysta ambrozja, nie czuję już wiele
Dzieciak, to jest to, co racja to racja
Jak to napierdala po synapsach
Teraz w sieci pająka
Szklany wzrok po zabawie
Promień słońca przebył kosmos by paść
Na gówno w trawie
Uważaj czego pragniesz - to było złą wróżbą
Wiesz o tej chwilę później
Kiedy jest już za późno
Nalewasz sobie wódki, ale jej nie pijesz
Masz w ustach szluga, ale go nie palisz
Patrzysz w TV, ale nic nie widzisz
Syf spuszczony w kiblu znika w oddali
Kiedy po gardle spływa Ci jeszcze towar
Dopada Cię znienacka nerwica frontowa
Szklanka zimnej wódki w spoconych dłoniach
W jednej osobie - strażak piroman
Oprawcy są w domu
Chcesz schować się pod łóżkiem
Zdzierać tapety, w kontaktach szukać pluskiew
Wpadasz w koleiny
Których wrogom się nie życzy
Oczy wytrzeszczone
Nie przez nadczynność tarczycy
Co jest, gdzie, jak - już tego nie ogarniesz
Pumeksem ścierasz linie papilarne
Gdzie zostawiłeś odciski palców
Nosisz twarz dziada
Który nawiał z domu starców
Modlisz się do Boga, myślisz zaczynają pościg
Bez szacunku, bez odrobiny godności
Niebo przeszło z indygo w czerń
Ma dziś padać
Cisza nie ma końca, czas zastygł na zegarach
Jedna z tych bezcennych rzeczy
Które można kupić