Popek - Dwie Branże tekst piosenki (lyrics)
Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska
[Popek - Dwie Branże tekst piosenki lyrics]
Uśmiech na twarzy jędker moim producentem
Inni raperzy mogą sobie o tym tylko pomarzyć
Nikt tu nie dostaje gaży wszystko od serca
Tak jest w tej branży
Dużo alkoholu narkotyków i melanży
Nieznajoma dziewczyna chce z tobą tańczyć
Pewnie tu zostaniesz bo jest o co walczyć
Tak jest w tej branży dziesiątki nagrywek
Setki aranży tysiące plików
Miliony ludzi słuchających muzyki
Robimy to po kosztach dla publiki
Idziemy do przodu i czekamy na wyniki
Jebać krytyki jebać statystyki
I jebać tego pedzia co
Się pruje przez internet bo jest nikim
Robi się późno idziemy w miasto potańczyć
Ziomek wiesz o co chodzi
Właśnie tak jest w tej branży
Kocham rap tak jak kocham ulicę
Tak jak kocham ulicę
Wolności smak jest mi drogi jak życie
Jest mi drogi jak życie
Kocham rap tak jak kocham ulicę
Tak jak kocham ulicę
Wolności smak jest mi drogi jak życie
Jest mi drogi jak życie
Właśnie tak jest w tej branży
Możesz siedzieć długie lata tylko za
To że ktos cie oskarżył
Cięzko się bronić jak nie masz tarczy
Twoje słowo honoru nie wystarczy
Co mam ci powiedzieć?
Wyjdziesz troche starszy
Tak jest w tej branży
Pieniądz tak gorący aż parzy
Chciałbyś być daleko od słów blisko od plaży
To szybko się zdarzy
I tak szybko się skończy
Tak jest w tej branży
Milion złotych by ci nie wystarczył
Wszystko przećpasz wszystko przetańczysz
Bal się kończy
I znów się musisz do ulicy podłączyć
To wraca chcesz robić to co się opłaca
Nie masz moralnego kaca bo to twoja praca
Poznałeś prawdę jesteś panem swego świata
Na który napadłem
Jestem niewolnikiem zamków i krat
Ziomek z fartem
Kocham rap tak jak kocham ulicę
Tak jak kocham ulicę
Wolności smak jest mi drogi jak życie
Jest mi drogi jak życie
Kocham rap tak jak kocham ulicę
Tak jak kocham ulicę
Wolności smak jest mi drogi jak życie
Jest mi drogi jak życie
Właśnie tak